Amerykanin, zmagający się z chorobą od listopada 2013 roku, miał okazję zagrać przeciwko Chelsea w jednym z okresów przedsezonowych. Wówczas udało mu się nawet wymienić koszulkami z Frankiem Lampardem.
Kuykendall grał m.in. w DC United i New York Red Bulls, gdzie spędził ostatnie osiem lat. Gdy o jego śmierci dowiedział sie Mourinho, postanowił napisać oficjalny list z kondolencjami dla rodziny zmarłego. To oznaka niezwykłej klasy portugalskiego szkoleniowca, bowiem wątpliwe jest, by ktokolwiek oczekiwał z jego strony podobnego gestu i należy domyślać się, jak wiele znaczył on dla rodziców piłkarza.
Treść listu:
"Szanowni Sherry i Kurt Kuykendall
Byłem głęboko zasmucony, dowiedzawszy się o śmierci Shawna. Mogę sobie tylko wyobrazić, jak okropnym przeżyciem dla rodziców jest utrata dziecka.
Mam nadzieję, że mimo ogromnego bólu znajdą Państwo siłę, by przetrwać te czasy, czerpiąc wspomnienia z najpiękniejszych chwil.
Rodzimy futbol traci wspaniałego, młodego człowieka i każda osoba z Chelsea jest w tych trudnych momentach razem z Wami, z resztą Waszej rodziny i przyjaciółmi Shawna.
Z wielkim współczuciem i poważaniem,
José Mourinho"