Trzykrotni mistrzowie Belgii, Cercle Brügge, to zespół zasłużony w historii tego dość małego w skali Europy państwa, ale od niedawna przechodzący przez niemałe problemy. Drużyna po ostatnim sezonie została zdegradowana na drugi poziom rozgrywkowy, ale wówczas pojawił się dla niej promyczek nadziei. Pomocną dłoń wyciągnęło AS Monaco, które złożyło ofertę i przejęło cały klub.
Wszyscy zdawali sobie naturalnie sprawę z tego, jaka rola czeka drużynę z Brugii; miała być od tej chwili miejscem do ogrywania się piłkarzy wychowanych w akademii klubu z Księstwa Monako. Nikt jednak nie sadził, że rewolucja posunie się tak daleko. Ze starego Cercle Brügge nie pozostało wiele, jedynie pięciu piłkarzy i trener. W letnim oknie transferowym drugoligowiec ogłosił pozyskanie 24 nowych zawodników.
Co ciekawe, tylko sześciu spośród nich trafiło do Cercle z AS Monaco. Jednak to, co nie zaskakuje to fakt, że zdecydowana większość z nich występowała w ostatnim czasie w Belgii i Francji. Najlepsze CV w zespole należy prawdopodobnie do wychowanka Lille, Gianniego Bruno. 26-letni snajper może się w nim pochwalić między innymi Krylją Sowietów, Evian, Lorient i Bastią.
Podobnie przedstawia się dotychczasowa kariera wypożyczonego wczoraj z Caen lewego obrońcy, Emmanuela Imorou. Benińczyk ma w wieku 28 lat na koncie 55 spotkań w Ligue 1 oraz 98 w Ligue 2.