Sędziowski skandal w Koszalinie! Trener gospodarzy wypalił – „Widzieli państwo sami”

2025-11-02 16:39:27; Aktualizacja: 4 godziny temu
Sędziowski skandal w Koszalinie! Trener gospodarzy wypalił – „Widzieli państwo sami” Fot. Norbert Skórzewski
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Norbert Skórzewski [X]

Nieprawdopodobna historia wydarzyła się na piątym szczeblu rozgrywek ligowych w Polsce. W meczu Bałtyk Koszalin – Biali Sądów sędzia główny długo zastanawiał się nad uznaniem bramki dla jednej z drużyn. Ostatecznie przyznał trafienie gościom, choć piłka... nie przekroczyła linii bramkowej.

W pojedynku IV ligi grupy zachodniopomorskiej naprzeciw siebie stanęły dwie ekipy z czołówki tabeli. Zarówno Bałtyk, jak i Biali kręcą się w strefie bezpośredniego awansu lub barażu o III ligę. Różnica między nimi wynosi zaledwie punkt.

To stan po 13 z 32 kolejek. Domownicy zmierzali po zwycięstwo. Do przerwy prowadzili 2:0. Goście nawiązali jednak walkę, zdobywając kontaktową bramkę w 55. minucie.

Największe cuda wyprawiały się tuż przed końcowym gwizdkiem. Na konferencji prasowej trener koszalinian zmieszał z błotem pracę sędziów. Zarzewiem wydania takiej opinii była sytuacja w piątej minucie doliczonego czasu.

Arbitrom długo zajęło podjęcie decyzji o tym, czy po jednej z akcji piłka przekroczyła linię bramkową w polu karnym Bałtyka. Z relacji świadków, czyli kibiców, wynika, że początkowo było wskazanie na rozpoczęcie z piątego metra, a po 30 sekundach nastąpiła zmiana decyzji o przyznaniu gola gościom.

– Nie mam nic do swoich chłopców, zawodników... zresztą, widzieli państwo sami. Sędzia boczny nie wie, zastanawia się, piłka odbija się od linii i pokazuje po 30 sekundach, że nagle jest bramka, to coś jest nie tak. W takich przypadkach, jak jest pewny, od razu biegnie do środka – zaczął Kaźmierczak.

– Jak nie był pewny, to nie ma bramki! W takim meczu?! To jest kolejny raz, kiedy nawet na taki poziom sędziowania ci panowie się do tego nie nadają. Nie boję się tego powiedzieć, bo to już kolejny raz, kiedy przez tych panów, trójkę sędziów, tracimy punkty, zdrowie – dodał.

Dotychczas nie ukazało się żadne nagranie z tej sytuacji. Nie zmienia to jednak faktu, że decyzję podjęto pochopnie, a w ostatecznym rozrachunku może ona kosztować Bałtyk utratę szans na awans.