Jak poinformował Fabrizio Romano ze Sky, napastnik Torino powiedział „tak” działaczom klubu z Mediolanu i jest zainteresowany przeprowadzką na San Siro. Dla samych „Rossonerich” to oczywiście bardzo dobra wiadomość. Cały czas nie oznacza jednak finalizacji hitowego transferu.
Porozumieć się cały czas muszą bowiem kluby. Torino przez długi czas upierało się, że chce za swoją gwiazdę równe 100 milionów euro, a więc tyle, ile wynosi klauzula odstępnego w kontrakcie Belottiego. Teraz mają być skłonni sprzedać go za 80 milionów euro plus (w przypadku rozmów z Milanem) M’Baye Nianga oraz Gabriela Palettę. Mediolańczycy dorzucają tymczasem na razie do wspomnianej dwójki 40 milionów euro. Nie można jednak wykluczyć, że przy chęci przenosin do Milanu samego Belottiego, podejście Torino nieco się zmieni.
23-latek, który znajduje się jeszcze m.in. na celowniku Chelsea, trafił do Torino w 2015 roku. Od tamtej pory zanotował 74 oficjalne występy. Strzelił w nich 40 goli, do których dorzucił 13 asyst.
W niedzielę sporo zamieszania wywołała prezentacja nowych koszulek turyńskiego klubu. Napastnika nie było bowiem wśród piłkarzy ubranych w trykoty Torino na najbliższy sezon. Wielu kibiców uznało, że to znak, iż Belotti faktycznie może opuścić latem obecną drużynę.