Duża szansa dla Drągowskiego?!

Polak przenosił się do Fiorentiny jako wielki talent, ale wiadome było, że będzie musiał trochę poczekać na swoją szansę. Do tej pory bramkarz gra jednak bardzo sporadycznie, co zrodziło spekulacje o jego potencjalnym transferze. Koniec końców golkiper pozostał we Florencji, ale wygląda na to, że klub w niego wierzy i już niedługo zawodnik może otrzymać więcej miejsca w zespole.

Florentczycy mają już powoli dość niepewności, którą niesie za sobą stawianie na Marco Sportiello. 25-latek przebywa na Stadio Artemio Franchi na wypożyczeniu z Atalanty i pełni funkcję podstawowego bramkarza, ale nieraz zdarzało mu się popełniać błędy, których łatwo było uniknąć. „La Nazione” twierdzi, że to może przyczynić się do wzmocnienia pozycji polskiego bramkarza.

Atmosfera w Toskanii, wśród tamtejszych dziennikarzy oraz kibiców, coraz bardziej przemawia za postawieniem na 20-latka. Wspomniany dziennik miał nawet przeprowadzić ankietę, w której pytał kibiców, kto powinien grać w bramce. 90 procent odpowiadających miało wybrać właśnie Drągowskiego.

Co prawda na razie nie ma co liczyć na to, że Polak na stałe wskoczy do pierwszej jedenastki, ale w niedalekiej przyszłości może otrzymać kilka szans, które zaważą o jego pozycji w przyszłym sezonie. Na ten moment istotne jest już to, że kandydatura Drągowskiego jest traktowana coraz poważniej.

Dobre występy mogą być kluczowe w sprawie przyszłości byłego gracza Jagiellonii Białystok. Działacze „Violi” nie są przekonani do wykupu Sportiello, które kosztowałoby kilka milionów euro. Jeśli golkiper powróci do Bergamo, jego miejsce między słupkami może zająć właśnie Drągowski. Polak będzie musiał jednak udowodnić swoje umiejętności, ponieważ w grę wchodzi oczywiście sprowadzenie innego golkipera.

Potwierdzenia tych doniesień można szukać w wypowiedziach Stefano Piolego. Trener Fiorentiny już wcześniej zapewniał, że będzie stawiać na Drągowskiego w Pucharze Włoch, co argumentował twierdząc, iż widzi Polaku silnego i gotowego do gry bramkarza. Florentczycy odpadli już z tych rozgrywek, ale coraz więcej wskazuje na to, że 20-latek jeszcze doczeka się gry w obecnym sezonie.