„Koguty” mierzyły się z ekipą z Turynu w 1/8 finału Ligi
Mistrzów. Po remisie 2:2 w meczu numer jeden, który był rozgrywany
we Włoszech, londyńczycy przegrali u siebie 1:2 i pożegnali się z
prestiżowymi rozgrywkami.
Arbitrem głównym spotkania,
które odbyło się w Londynie, był Szymon Marciniak. Niestety
występ na Wembley nie był dla Polaka udany. Już na początku meczu
nie podyktował on m.in. kilku rzutów karnych (dwóch dla Tottenhamu
i jednego dla Juventusu). Po ostatnim gwizdku posypała się na niego
fala krytyki zarówno ze strony zagranicznych, jak i rodzimych
mediów.
Teraz całą sprawę skomentował Pochettino.
Menedżer Tottenhamu niekoniecznie skupił się jednak na samym
Marciniaku, a bardziej na włodarzach włoskiego klubu, którzy jego
zdaniem wywierali presję na Polaku.
- Cały czas musimy się
uczyć. Biorąc pod uwagę statystyki tego dwumeczu, byliśmy
zespołem lepszym. W futbolu to jednak nie wszystko. To tylko pewna
składowa. Tak ważne spotkania wymagają różnych rzeczy. Juventus
jest w tym naprawdę dobry. Ma nawyk wygrywania. Nawyk wywierania
nacisku na arbitra.
- Właściciel gości przebywał w tunelu
przed meczem i w jego trakcie. Przed był tam tylko Agnelli
(prezydent Juventusu - red.), już po nim - on i Marotta (dyrektor
generalny mistrza Włoch - red.). W przerwie wywierali oni presję na
arbitrze.
- To małe szczegóły, które są kluczowe w tego
typu spotkaniach. One wymagają przeróżnego działania. Juventus robi
wszystko, by pomóc piłkarzom. Wywiera presję.
- Nie mówię, że prezes Tottenhamu też powinien
tam być. Po prostu musimy wynieść z tego jakąś lekcję - przyznał
Pochettino.
Pochettino po dwumeczu z Juventusem: Powinniśmy nauczyć się tego od turyńczyków
fot. Transfery.info
Menedżer Tottenhamu, Mauricio Pochettino, wypowiedział się na temat ostatniego meczu z Juventusem i zachowania działaczy „Starej Damy”.
Więcej na temat:
Trenerzy
Anglia
Liga Mistrzów
Włochy
Europejskie puchary
Tottenham Hotspur FC
Juventus FC