Top 10: Najdziwniejsze kontuzje świata

Kontuzje są integralną częścią futbolu. Mogą spowodować dramat piłkarza, taki jak brak możliwości gry na ważnej imprezie czy po prostu mogą spowodować zakończenie kariery, bądź utratę na zawsze formy sprzed kontuzji.

Oczywiście są też dobre strony kontuzji, co zakrwawa na niesmaczny żart. Ale czy gdyby nie uraz Lucasa Barriosa, Robert Lewandowski byłby teraz w czołówce najlepszych strzelców Bundesligi? Chyba nie. Jest to przykład, że niemożność gry jednego piłkarza, może wykreować nową gwiazdę. Jak widać jest to dobra strona kontuzji. Oczywiście nie dla zawodnika kontuzjowanego…

W historii piłki nożnej było wiele przedziwnych urazów. Piłkarze często musieli pauzować przez dłuższy czas po spotkaniu z niebezpiecznie groźna zabawką ich pociechy. Niejeden sportowiec wie, że także w łazience czyhają różne pułapki. Oglądanie telewizji także może spowodować… kontuzje nogi. Oto nasz subiektywny top najdziwniejszych kontuzji piłkarskich.

10.

Zestawienie zaczniemy od polskiego akcentu. Maciej Scherfchen nie będzie miło wspominał pewnego wieczora. Wpadł na pomysł, aby rozpalić ogień w kominku. Tak niefortunnie się za to zabrał, że potknął się o leżący obok kawałek drewna. Upadł dość pechowo. Złamał sobie rękę.

Milan Rapaić. Piłkarz w okresie gry w Hajduku Split drasnął się w oko własnym paszportem. Kto by się spodziewał, że paszporty to taka groźna broń...

Kasey Keller wybił sobie przednie zęby wyciągając, nieco zbyt żwawo, kije golfowe z bagażnika samochodu. Niech to będzie pewna przestroga dla Jerzego Dudka ogromnego fanatyka tego sportu.

Santiago Canizares. Nie pojechał na Mundial do Korei i Japonii bo upuścił na stopę butelkę wody po goleniu, która spowodowała poważne obrażenia ścięgna. Może niech Wojciech Szczęsny przed Euro 2012 zapuści brodę. Nie ryzykujmy utarty kolejnego bramkarza po Borucu.

David Batty. Doznał kontuzji ścięgna achillesa gdy przejachał po nim jego mały synek na trójkołowym rowerku. Może synek Anglika chciał mieć tatusia na dłużej w domu?

Ever Banega. Argentyńczyk doznał złamania kości strzałkowej i kostki lewej nogi, po tym jak zostawiony przez niego na luzie samochód stoczył i przygniótł jego nogę do krawężnika. Ten piłkarz to ma pecha... A to własny samochód go przejdzie, a to wstawi na swojego Facebooka zdjęcie w koszulce Realu…

Jari Litmanen. W 2008 roku Jari występował w barwach szwedzkiego Malmoe FF. Prezes tego klubu otwierał przy nim butelkę piwa. Tak otwierał, że wypstryknął kapsel prosto w oko Litmanena. Fiński piłkarz jeszcze przez kilka miesięcy miał przez to problemy z widzeniem. Po alkoholu często ma się problemy ze wzrokiem. Litmanem pewnie po tym zdarzeniu na pewnien czas alkohol odstawił. Przynajmniej do zakończenia kariery.

Pora na podium. David Bekcham. Chyba każdy zna tą historię. Kontuzja łuku brwiowego spowodowana przez pewnie but, który został kopnięty przez samego sir Alexa Fergusona. Tego Szkota naprawdę nie wolno denerwować.

Rio Ferdinand. Obrońca United oglądał prawdopodbnie jakiś nudny program telewizijny i po prostu zmęczony treningiem w klubie zasnął. Niestety zasnął w bardzo dziwniej pozycji. Jak się obudził czekała na nie niego niemiła niespodzianka. Naciągnął sobie ścięgno. Pewnie Anglik oglądał jakiś mecz polskiej ligi. Nie ma co się dziwić, że zasnął.

Miejsce pierwsze. Chyba dla każdego będzie to bezapelacyjne złoto. Ramalho. Został kiedyś przykuty do łóżka na trzy dni po tym jak połknął lekarstwo przepisane na infekcję zęba. Problem polegał na tym, że było one w formie czopków. Cóż chyba pozostawimy to bez komentarza.

Paweł Kochanowski