Francuski pomocnik był bardzo blisko przenosin do ekipy „Królewskich” w 2009 roku, jednakże ze względu na rolę pełnioną w Bayernie Monachium do ostatecznej finalizacji transakcji nie doszło. Ribéry chciał opuścić drużynę z Bawarii, ponieważ nie mógł znaleźć wspólnego języka z ówczesnym szkoleniowcem zespołu Louisem van Gaalem.
Według byłego gracza Olympique Marsylia przyjście do Bayernu Holendra zniszczyło atmosferę w szatni, jednakże ostatecznie zawodnik zdecydował się na pozostanie w niemieckiej drużynie, ponieważ uznał, że tak będzie najlepiej dla jego kariery.
- Kiedy zaczynał mówić nikt nie wiedział, co się zaraz wydarzy. Nie dbał o nazwiska, dla niego każdy miał czystą kartę. Van Gaal jest złym człowiekiem. Nasza relacja została zniszczona. To było dla mnie ogromne brzemię. Wiele klubów chciało mnie wówczas pozyskać, mam na myśli Real, Barcelonę, Juventus, Chelsea, Manchester City. To działa na wyobraźnię. Podjąłem jednak decyzję dotyczącą mojej przyszłości. To ludzkie posunięcie - powiedział Franck Ribéry w rozmowie z portalem Goal.com.
To nie pierwsze negatywne stwierdzenie na temat osoby van Gaala w ostatnich tygodniach. Christo Stoiczkow nazwał holenderskiego szkoleniowca szumowiną, po tym jak uznał, iż to właśnie on zrujnował jego karierę w Barcelonie. http://transfery.info/74436,stoiczkow-o-van-gaalu-szumowina