Były gwiazdor Barcelony stwierdził, iż to właśnie Holender jest odpowiedzialny za koniec jego kariery w klubie z Camp Nou. Co więcej, Bułgar powiedział, że ówczesny szkoleniowiec „Dumy Katalonii” nie szanował jego żony.
- Nie mam dla niego żadnego szacunku. To szumowina! Pewnego razu, kiedy byłem kontuzjowany, przybyłem na stadion razem z żoną. Van Gaal zobaczył nas i zapytał ją, dlaczego wyszła za mężczyznę takiego jak ja. Odpowiedziała, że jestem laureatem Złotej Piłki. Moje odejście z klubu w 1998 roku było zdecydowanie jego winą – powiedział w wywiadzie udzielonym L’Equipe Stoiczkow.
Uznawany za najlepszego bułgarskiego zawodnika w historii Stoiczkow zagrał zaledwie cztery spotkania w lidze, podczas gdy trenerem „Blaugrany” był van Gaal. Później zdecydował się na transfer do rodzimego CSKA Sofia.