„Współczynnik Jarosława”, czyli prawne aspekty zarządzania płynnością klubu sportowego
2025-12-22 16:25:04; Aktualizacja: 3 minuty temu
Zapytany niedawno w jednym z wywiadów prasowych prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski o zadłużenie klubu względem piłkarzy wskazał, że nie należy mieć obaw, gdyż nie przekracza ono „współczynnika Jarosława”. Czym jest taki współczynnik? Jak się go oblicza? Spróbujemy w dzisiejszym artykule zrozumieć, o co mogło chodzić prezesowi krakowskiego klubu. To wszystko powinno rzucić pewne światło na zarządzanie płynnością finansową klubu piłkarskiego w różnych aspektach, czemu także przyjrzymy się w niniejszym artykule. Zapraszamy na podróż prawno-finansową!
CZEMU DWIE PENSJE?
Wydaje się, że „Współczynnik Jarosława” dla każdego piłkarza-wierzyciela jest inny i odpowiada wartości dwumiesięcznego jego wynagrodzenia. Dlaczego zatem ma on takie znaczenie?
Otóż przepisy piłkarskie szczegółowo wskazują, w jakich okolicznościach piłkarz może rozwiązać kontrakt z uwagi na zaległości płatnicze. Aby to uczynić, klub musi mieć zaległości wysokości dwóch miesięcznych wynagrodzeń. Gdy częstotliwość wypłaty wynagrodzenia jest inna, obliczane się to proporcjonalnie. W Polsce standardem są rozliczenia miesięczne, a zgodnie z przepisami termin płatności ustalany jest z dołu i nie może być późniejszy niż do 15-go dnia kolejnego miesiąca kalendarzowego.Popularne
Co więcej, zawodnik, któremu klub jest dłużny minimum dwie pensje, winien wezwać pisemnie klub do zapłaty (może także przesłać zeskanowane wezwanie na adres poczty elektronicznej) pod rygorem rozwiązania kontraktu. Klubowi powinien wyznaczyć dodatkowy termin – w przypadku przepisów FIFA obejmujących niektórych zawodników jest on 15-dniowy a w przypadku zawodników objętych reżimem przepisów PZPN wynosi 14 dni.
Jeżeli klub w wyznaczonym terminie nie spłaci całości zadłużenia względem zawodnika, to ten może kontrakt jednostronnie rozwiązać. W takiej sytuacji klub będzie zobowiązany do zapłaty zawodnikowi odszkodowania, które albo wyniesie kwotę wskazaną w kontrakcie, albo, częściej, całość wynagrodzenia zawodnika przewidzianą do końca kontraktu.
Chociaż od tego ostatniego odszkodowania można odjąć wynagrodzenia zawodnika, jakie ewentualnie uzyska w nowym klubie, to jednak dodatkową kwestią przy zawodnikach będących pod ochroną FIFA może być karne odszkodowanie, które można zasądzić dodatkowo w razie, gdy przyczyną rozwiązania umowy są zaległości płatnicze.
Bezwzględnie zatem kluby muszą pilnować zaległości w wysokości dwumiesięcznej. Warto też pamiętać, że dotyczy to także premii czy bonusów, które także mogą „uzbierać się” w takiej wysokości, że zawodnik będzie mógł jednostronnie opuścić klub.
KTO JESZCZE MA SWÓJ WSPÓŁCZYNNIK?
Zawodnicy to jednak niejedyne osoby, które mają współczynnik. Drugą grupą posiadającą specjalną ochronę na wypadek braku zapłaty wynagrodzenia to trenerzy.
Trenerzy w Polsce przez wiele lat mieli „współczynnik Jarosława” na poziomie trzech miesięcy. Od lipca 2025 roku ich sytuacja prawna została zrównana z sytuacją zawodników i także w sztabach pojawiła ochrona już po okresie dwóch miesięcy. Co więcej, przepisy PZPN zaczęły chronić wszystkich trenerów niezależnie od formy zatrudnienia czy funkcji w sztabie (https://transfery.info/aktualnosci/nowe-przepisy-dotyczace-kontraktow-trenerskich-jan-urban-i-jerzy-brzeczek-korzystaja-z-nich-jako-pierwsi-selekcjonerzy/252334).
Trenerzy zagraniczni z kolei od kilku lat są pod ochrona przepisów FIFA, które są identyczne, jak przepisy dotyczące zawodników. Tym samym dwa miesiące bez pensji i wezwanie do zapłaty z terminem 15 dni wystarcza, aby trener mógł rozwiązać kontrakt z winy klubu.
PZPN, chcąc ujednolicić regulacje, wprowadził dla trenerów dodatkowy, także 15 dniowy, termin na zapłatę. Konsekwencje rozwiązania kontraktu są analogiczne, jak w przypadku zawodników.
A KOGO CHRONI LICENCJA?
Balansowanie dotyczące poziomu dwumiesięcznego zadłużenia to jednak niejedyna ekwilibrystyka finansowa, jaką muszą podejmować kluby w zakresie płatności dla piłkarzy i trenerów.
Aby grać w rozgrywkach, kluby muszą ponadto spełniać finansowe wymogi licencyjnej określone przez PZPN, a te oznaczają konieczność cyklicznego „zerowania” zobowiązań względem pewnym kluczowych pracowników klubu. Wśród nich mamy wszystkich zawodników i niektórych członków sztabu trenerskiego.
I tak na dzień 31 marca danego roku kluby nie powinny mieć należności względem piłkarzy i niektórych członków sztabu powstałych do końca lutego danego roku włącznie.
Z kolei jesienią, w zależności od ligi: 30 września (Ekstraklasa), 30 października (1 Liga) lub 30 listopada (2 liga), powinny zostać zapłacone należności względem zawodników powstałe do końca czerwca danego roku kalendarzowego. W wielu klubach mających problemy z płynnością finansową dwa razy do roku musi nastąpić większa spłata zadłużenia. Co oczywiście wpływa następczo na dalszy brak płynności finansowej. Tym samym jesień jest częstym momentem, gdy powstają w klubach bieżące zaległości z płatności, gdyż wszystkie wolne środki kierowane są na pokrycie starszych zobowiązań.
GIMNASTYKA FINANSOWA
Klub, który ma problem z płynnością finansową, musi w takim razie zwracać uwagę na wiele aspektów dotyczących płatności. Nieprzekraczanie dwumiesięcznego zadłużenia względem piłkarzy i trenerów pozwala odsunąć ryzyko rozwiązania kontraktu. Z kolei w razie otrzymania wezwania do zapłaty trzeba być gotowym na jednorazową spłatę całości zadłużenia. Dwa razy do roku konieczne jest całkowite spłacenie zadłużenia na określony moment czasu.
Zarządzanie płatnościami klubu piłkarskiego przy nieregularnych przychodach i regularnych kosztach oraz restrykcyjnych przepisach to prawdziwa finansowa gimnastyka. Zima to dobry czas na stretching.
MATEUSZ STANKIEWICZ, radca prawny
www.stankiewicz-kancelaria.pl
Twitter: @Mat_Stankiewicz





























