Diagnoza po urazie, którego Messi nabawił się w spotkaniu z Atlético nie należy do najlepszych. Naderwanie mięśnia przywodziciela prawej nogi oznacza przynajmniej trzy tygodnie przerwy, a i to dość optymistyczna prognoza. 29-latek na pewno nie zagra więc w meczach ligowych ze Sportingiem Gijón i Celtą Vigo oraz spotkaniu Ligi Mistrzów z Borussią Mönchengladbach. Kibice z Katalonii pewnie cieszą się, że zaraz po nich przyjdzie przerwa na reprezentację.
- Absencja Messiego to strata dla
całego futbolu. Oczywiście z nim w składzie jesteśmy mocni, ale
jednak bez niego też pozostajemy bardzo silną drużyną - przyznał
po kontuzji Messiego Luis Enrique. I ile kurtuazji nie byłoby w tej
wypowiedzi, trzeba podkreślić, że Barcelona faktycznie potrafi
sobie znakomicie radzić bez swojego asa.
Messi już w
poprzednim sezonie zmagał się z kilkoma kontuzjami. Najpoważniejsza
przyszła zaraz na jego początku. Wtedy, również pod koniec
września, Argentyńczyk naderwał więzadła poboczne w lewym
kolanie. Efektem była niemal dwumiesięczna pauza. Barcelona
rozegrała w tym czasie dziewięć spotkań. Jak jej w nich
poszło?
- wygrana 2:1 w Lidze Mistrzów z Bayerem
Leverkusen
- przegrana 1:2 w lidze z Sevillą
- wygrana 5:2 w
lidze z Rayo Vallecano
- wygrana 2:0 w Lidze Mistrzów z
BATE
- wygrana 3:1 w lidze z Eibar
- remis 0:0 w pucharze z Villanovense
-
wygrana 2:0 w lidze z Getafe
- wygrana 3:0 w Lidze Mistrzów z
BATE
- wygrana 3:0 w lidze z Villarrealem
Katalończycy
zanotowali siedem wygranych, remis i porażkę. Najbardziej wstydliwy
był oczywiście podział punktów z Villanovense, ale w pierwszym
spotkaniu pucharowym z ekipą z Badajoz Luis Enrique postawił na
rezerwowych.
Barcelona
strzeliła w tym okresie 21 goli, tracąc sześć. 18 z nich padło
łupem Neymara (dokładnie 10) i Luisa Suáreza (8). W
ofensywie w zasadzie ciężko było dostrzec brak największej
gwiazdy.
Wcześniej Messi pauzował przez porównywalną
liczbę spotkań w sezonie 2013/2014. Wtedy przerwa spowodowana była
urazem mięśnia dwugłowego.
- wygrana 4:0 w lidze z
Granadą
- przegrana 1:2 w Lidze Mistrzów z Ajaksem
-
przegrana 0:1 w lidze z Athletic Bilbao
- wygrana 4:1 w pucharze z
Cartageną
- wygrana 6:1 w Lidze Mistrzów z Celtikiem
-
wygrana 2:1 w lidze z Villarrealem
- wygrana 3:0 w pucharze z
Cartageną
- wygrana 5:2 w lidze z Getafe
- wygrana 4:0 w lidze
z Elche
Statystyki bardzo podobne. A pamiętajmy, że
Barcelona nie dysponowała wtedy aż tak kosmicznym trio z przodu jak
„MSN”.
Messi przez wszystkie lata w Barcelonie opuścił
oczywiście zdecydowanie więcej spotkań. Wyliczenia „Sportu”,
który zatrzymał się na 96 takich meczach w ciągu ostatnich 10 lat
tylko potwierdzają jednak tezę, że jego absencje w zasadzie nie
wpływają na wyniki drużyny z Camp Nou. Z nim w składzie wygrywa
ona 70 procent meczów. Bez niego - 66. Minimalna różnica. A
jeszcze mniejsza jest ta dotycząca samych porażek, bo tutaj odsetek
wynosi 11 do 13.
Widoczną
różnicę można dostrzec tylko w liczbie strzelonych goli, bo z
Messim w składzie z 2,3 na mecz statystycznie wzrasta ona do
2,65.
Nie ma oczywiście co wariować w drugą
stronę i sugerować, że Barcelona bez Argentyńczyka jest drużyną
lepszą. Bo i takie tezy, nawet z próbą jej uargumentowania,
znaleźliśmy w sieci. Nie jest i mimo obecności w składzie Neymara
oraz Suáreza - jeszcze długo nie będzie. Warto jednak podkreślić,
jak skutecznie potrafi grać bez jego trafień. Na pierwszy rzut oka
nie jest to takie oczywiste.
Barcelona traci więc cząstkę geniuszu, ale praktycznie nie przekłada się to na punkty.