Legenda Napoli i światowego futbolu wzięła udział w konferencji prasowej zorganizowanej przy okazji "Match for Peace". "Boski Diego" był pytany przez dziennikarzy o swoich rodaków - Mauro Icardiego oraz Gonzalo Higuaína. Maradona przyznał, że nie chce rozmawiać o tym pierwszym ponieważ uważa go za zdrajcę.
- Nie wiem czy Icardi otrzyma powołanie do reprezentacji. Nie rozmawiam o zdrajcach. Jestem tu, by zagrać w "Match for Peace", a on nie ma z tym nic wspólnego - przyznał Maradona nawiązując do sporu między Icardim a Maxi Lopezem. Obaj zawodnicy niegdyś się przyjaźnili, do czasu kiedy napastnik Interu zaczął się spotykać z żoną Lopeza, Wandą Narą.
- Higuaín? Nie jestem na niego zły jak to niektórzy mogliby pomyśleć. Każdy człowiek może robić to co chce. Mimo to byłem zaskoczony, nie zachował się właściwie przechodząc testy medyczne w Hiszpanii, to było bezpodstawne.
- Trochę mnie to zabolało, ponieważ grałem z jego ojcem, Jorge. On wie, że nie powinno się tak robić. Ale nie mam nic przeciwko "Pipicie", będzie kontynuował strzelanie w Juventusie.
Na słowa Maradony zdążył już zareagować sam Icardi. Słowa legendy uznał za "niesmaczne".
- Nie wiem dokładnie co powiedział. Był świetnym piłkarzem, ale poza futbolem nie mogę na nic odpowiedzieć. To samo miało miejsce przed meczem towarzyskim Javiera Zanettiego, to nie ma nic wspólnego z pokojem. To bardzo niesmaczne. Nie mogę powiedzieć nic więcej o kimś, kto nie jest dla nikogo przykładem.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
