Prijović kilka dni temu został
oficjalnie zawodnikiem PAOK-u, który zapłacił za niego Legii 2,2
miliona euro i zaproponował 15 procent kwoty od następnego
transferu. Niektórych taki kierunek zdziwił, wszak „Prijo” na
początku zależało na transferze do Chin, o czym po raz pierwszy
poinformował zresztą również w rozmowie z „Super Expressem”.
- Miałem ofertę z Chin, kiedy jednak do gry wszedł PAOK,
sytuacja się zmieniła. Uznałem, że lepiej kontynuować karierę w
Europie, walczyć o wysokie cele, niż w tym momencie wyjechać do
Chin. Poza tym, to co oferował PAOK opłacało się też bardziej
Legii - przyznał teraz Szwajcar serbskiego pochodzenia.
Przenosiny
do Grecji 26-latka wywołały sporo emocji. W dość dosadny sposób
wypowiedzieli się na ten temat na Twitterze m.in. Jakub Rzeźniczak
i Tomasz Hajto. Jak patrzy na słowa krytyki sam zawodnik?
-
Kubie życzę, żeby super spisywał się w roli kapitana i pomagał
zespołowi. Nie musi martwić się o „Prijo”. A czy klub jest
gorszy.... Każdy chwali swoich. Kibice Legii będą mówić, że
najlepsza jest Legia, ci z PAOK-u, że PAOK, a Realu, że ich klub -
stwierdził, że decyzję o odejściu podjął już w październiku i
klub miał dużo czasu na znalezienie jego następcy.
- Legia
doskonale radziła sobie przed „Prijo”, poradzi sobie również
po mnie. Ale jeśli kibice Legii pomstują na mnie i moje odejście,
to znaczy, że bardzo dobrze wykonałem pracę w tym klubie. Bardziej
nienawidzi się tych, którzy byli kochani, niż tych, którzy byli
obojętni. Ja dawałem 100 procent z siebie w każdym meczu -
powiedział snajper.
Prijović: Krytyka? Niech nie martwi się o „Prijo”...
Aleksandar Prijović w rozmowie z „Super Expressem” zdradził, jak patrzy na słowa krytyki względem swojej osoby.