Togijski napastnik reprezentuje obecnie barwy tureckiego Başakşehiru. Co prawda doświadczony zawodnik wciąż regularnie trafia do siatki w jego koszulce, ale oczywiście najlepsze lata ma już za sobą. Adebayor występował wcześniej m.in. w Arsenalu, Manchesterze City, Realu Madryt (wypożyczenie z „The Citizens”) czy też Tottenhamie. Przez wiele sezonów mógł liczyć na naprawdę wysokie wynagrodzenie. Jak wyznał 33-latek, wielkie pieniądze wcale nie przyniosły mu jednak szczęścia.
- Kilka razy miałem ochotę się
zabić. Trzymałem to w sobie przez wiele lat. Jestem zdegustowany,
że pewne rzeczy doszły do takiego poziomu. Odczuwam ulgę, mogąc
to wszystko powiedzieć. Moja kariera piłkarska zakończy się za
trzy, cztery lata. Nazwisko z kolei już ze mną pozostanie.
- Trudno jest znieść sytuację, gdy ciężko pracujesz, by poprawić
status rodziny, a mimo to, jest ona przeciwko tobie. Zawsze
powtarzałem moim młodszym braciom, że jesteśmy manipulowani przez
nasze rodziny.
- Często zmieniam numer telefonu, by część krewnych się ze mną nie kontaktowała. Dzwonią do mnie bowiem nie
po to, by zapytać, co u mnie słychać, ale żądają pieniędzy.
Było tak szczególnie wtedy, gdy miałem problemy zdrowotne, grając
w Tottenhamie. Dzwonili w trakcie badań, pytając o czesne dla
dzieci. Mogli chociaż zapytać najpierw, jak się czuję - przyznał
Adebayor, który nie zdradził, kogo dokładnie ma na myśli. Nie od dziś jednak wiadomo, że nie ma on zbyt dobrych relacji m.in. ze swoją matką.
W tym sezonie Togijczyk rozegrał w sumie 15 spotkań. Strzelił w nich pięć goli, do których dorzucił dwie asysty.