W Danii jednak mowa o "mniejszych" nazwiskach, bowiem w sprawę zaangażowani są zawodnicy Randers FC: Christian Keller oraz Jonas Borring.
Ten pierwszy nawiązał romans z żoną drugiego. Państwo Borring na razie wciąż żyją razem w jednym domu z dwójką dzieci, jednak rozpoczęła się procedura rozwodowa.
Nie jest to jednak kwestia jedynie prywatna, bowiem spory problem ma również klub, który musi zadecydować o przyszłości piłkarzy. Oczywiście obaj ze sobą nie rozmawiają, co dodatkowo komplikuje sytuację.
- Keller złamał zasadę numer "jeden" w szatni. Dosłownie dźgnął mnie w plecy - powiedział Borring, który odmówił gry dla Randers, gdyż w drużynie pozostaje Keller.
Ten z kolei do winy się niespecjalnie poczuwa. - To sprawa działaczy. Niech decydują - ja albo on. Nie zagram już w innym klubie niż Randers.
Na razie duńscy oficjele wysłali Borringa na odpoczynek, jednak kwestią dni wydaje się podjęcie wiążących postanowień co do przyszłości szczególnie Kellera.