Chile przegrało z „Albicelestes” w
piątek. Jedyną bramkę, już w 16. minucie spotkania, zdobył Leo
Messi, który wykorzystał karnego. Sánchez przebywał na murawie
przez pełne 90 minut, ale nie potrafił wpłynął na wynik meczu.
Przegrana mocno skomplikowała sytuację „La Roja” w tabeli
eliminacji mistrzostw świata. W tym momencie Chilijczycy zajmują w
niej szóste miejsce.
Do niezbyt miłego incydentu z udziałem
gwiazdora Arsenalu doszło już w sobotę, gdy Chilijczycy otrzymali
wolne. Właśnie wtedy 28-latek został złapany przez policję w
okolicach stolicy Chile, Santiago. Przyczyna? Piłkarz jechał z
nadmierną prędkością. W miejscu, w którym obowiązywało
ograniczenie do 120 km/h, jego licznik miał wskazywać 155 km/h.
Sánchezowi natychmiast odebrano prawo jazdy. Oprócz tego, 12 kwietnia będzie musiał stawić się w ojczyźnie na rozprawie, która rozstrzygnie o ostatecznej karze.
Wcześniej, bo w najbliższą środę jego reprezentacja zmierzy się w bardzo ważnym z jej punktu widzenia kolejnym meczu eliminacyjnym z Wenezuelą.