Ange Postecoglou mocno o planach Tottenhamu. „Nie chcę zawodników, którzy przyjeżdżają tylko na mecze Ligi Mistrzów”

Ange Postecoglou mocno o planach Tottenhamu. „Nie chcę zawodników, którzy przyjeżdżają tylko na mecze Ligi Mistrzów” fot. SOPA Images/SIPA USA/PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: Tottenham

Menedżer Ange Postecoglou odniósł się do nadchodzących ruchów Tottenhamu na rynku transferowym. Zapewnił, że bez względu na końcowy wynik w bieżących rozgrywkach, nie będzie chciał sprowadzać do zespołu zawodników nastawiony na grę w Lidze Mistrzów.

Zespół z Londynu bardzo udanie rozpoczął rywalizację w bieżących zmaganiach na poziomie Premier League i to w szczególności po utracie najlepszego strzelca w osobie Harry'ego Kane'a.

Z czasem brak bramkostrzelnego napastnika oraz problemy zdrowotne poszczególnych zawodników sprawiły, że „Koguty” osunęły się w ligowej tabeli i w konsekwencji wypadły z walki o tytuł mistrzowski.

Mimo to pozostały w grze o zajęcie czwartego miejsca, premiowanego grą w następnej edycji Ligi Mistrzów. Tottenham wierzy głęboko w znalezienie się w tych elitarnych zmaganiach, ale potrzebuje do tego zdobycia większej liczby punktów od Aston Villi w pozostałych do rozegrania meczach lub w najgorszym razie utrzymania piątej pozycji przy znalezieniu się Anglii w czołowej dwójce najlepiej punktujących krajów w bieżących rozgrywkach w rankingu UEFA. Wówczas Premier League otrzymałoby dodatkowe miejsce w pucharze.

Prestiż gry w najlepszych europejskich zmaganiach wiązałby się z otrzymaniem dodatkowych funduszy na transfery. Menedżer Ange Postecoglou zapewnił, że w przypadku ich uzyskania nie będzie chciał widzieć w swojej drużynie zawodników, patrzących na klub z Londynu przez pryzmat gry w Lidze Mistrzów.

- Chcę ludzi, którzy chcą występować dla Tottenhamu. Nie chcę zawodników, którzy przyjeżdżają tylko na mecze Ligi Mistrzów. Szukam określonego typu postaci. Mieliśmy już dwa okienka i nie miałem żadnych problemów ze ściągnięciem piłkarzy, których chcę, mimo że nie grałem w Lidze Mistrzów - stwierdził australijski szkoleniowiec.

- Nie mam wątpliwości, że z naszej perspektywy nie należymy do klubów, które będą podlegać takim samym ograniczeniom jak inne. Otrzymałem jasną komunikację dotyczącą tego, gdzie jesteśmy jako klub i czego się podjąłem. W żaden sposób mnie nie to nie zaskoczyło. Jesteśmy w dobrej sytuacji i mam nadzieję, że możemy na tym budować - kontynuował.

- Nie jesteśmy bankami, jesteśmy klubami piłkarskimi. Nie jesteśmy instytucjami finansowymi. Nie mierzę się z bilansem na koniec roku. Oczywiście Liga Mistrzów jest świetna. Pieniądze też, ale czy to oznacza, że w przyszłym roku zajmiemy trzecie miejsce? Nie, w rzeczywistości będzie to prawdopodobnie trudniejsze. Moja rola nie polega na martwieniu się presją finansową związaną z awansem do Ligi Mistrzów, lecz na stworzeniu składu, który, miejmy nadzieję, będzie mógł rywalizować w Lidze Mistrzów i stale doskonalić się w Premier League. To, ile pieniędzy zarabiasz, nie zależy od tego, czy dostaniesz się do Ligi Mistrzów. Ważne, co robisz z tymi pieniędzmi. Jeśli w przyszłym roku będziemy w Lidze Mistrzów, będziemy wspaniali - dodał.

- Postęp jest drogą niekończącą się. Celem postępu jest odniesienie sukcesu. Miałem nadzieję, że stanie się to w tym roku, ale tak się nie stało, więc mój plan jest taki, aby stało się to w przyszłym roku - zakończył.

Tottenham czeka 7 kwietnia o godzinie 19:00 ligowe starcie z Nottingham Forest

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy