Wokół osoby doświadczonego napastnika było w ubiegłych miesiącach głośno nie tylko ze względów sportowych. Wynikało to w dużej mierze z powodu zawirowań wokół jego związku z agentką Wandą Narą. Para kilkukrotnie rozstawała się i schodziła, by teraz, jak się wydawało, definitywnie podążyć własnymi ścieżkami.
Z tym faktem nie potrafi pogodzić się Mauro Icardi, który po publikacji w mediach zdjęć byłej partnerki z raperem L-Gante postanowił niezwłocznie udać się do rodzimej Argentyny bez poinformowania o tym fakcie władz Galatasaray, gdzie przebywa w ramach wypożyczenia z Paris Saint-Germain.
Dodatkowo w sieci pojawił się nowy teledysk L-Gante, gdzie on i Wanda grają kochanków.
Stacja Radio Mitre przekonuje, że 29-letni zawodnik pragnął spotkać się z kobietą i podjął nieudaną próbę dostania się do hotelu, w którym mieszka.
Argentyńczyk po zdaniu sobie sprawy, że nie będzie mu dane stanąć twarzą w twarz z Narą wrócił do Turcji, gdzie czekali na niego wściekli przedstawiciele klubu.
Na razie nie wyciągnęli oni żadnych poważniejszych konsekwencji wobec napastnika i wydaje się, że jego występek ujdzie mu na sucho, ponieważ w niedzielnym starciu z Alanyasporem pokazał się w końcu z dobrej strony, notując pierwszego gola i asystę w nowych barwach, co pozwoliło ekipie ze Stambułu tylko zremisować 2:2.