Arsenal: Maitland-Niles szykuje się do definitywnego rozstania. Trzy kluby już w gotowości

Wszechstronny zawodnik obawiał się odgrywania drugoplanowej roli w drużynie „Kanonierów” prowadzonej przez Mikela Artetę i dlatego już latem sposobił się do opuszczenia szeregów ekipy z Emirates Stadium.

Wówczas otrzymywał on jednak oferty z klubów, które widziały w nim uzupełnienie lub wartościowego gracza mogącego występować na prawym boku obrony.

23-letni zawodnik nie uważał się jednak za defensora, dlatego odrzucił wszystkie nadesłane propozycje i pozostał w Arsenalu, gdzie w pierwszej części obecnego sezonu zanotował 21 występów (dziesięć w wyjściowym składzie).

Ainsley Maitland-Niles nie był naturalnie zadowolony z liczby otrzymywanych minut. Z tego też powodu spojrzał zimą bardziej przychylnym okiem na nadchodzące oferty i dość niespodziewanie zaakceptował tą nadesłaną przez West Bromwich Albion.

Pięciokrotny reprezentant Anglii zaakceptował ją ze względu na możliwość regularnej gry w linii pomocy. Co prawda jest wystawiany w środku pola, a nie na boku, ale i tak to dla niego lepsza opcja niż pełnienie roli prawego obrońcy.

Dziennikarze „The Telegraph” przekonują, że wychowanek „Kanonierów” miał na przestrzeni ostatnich tygodni poważnie zastanowić się nad swoją najbliższą przyszłością i ostatecznie pogodził się z przedstawianą mu wcześniej wizją pełnienia funkcji defensora, dlatego latem chce definitywnie rozstać się z Arsenalem.

Wspomniane źródło uważa, że Maitland-Niles nie będzie w zaistniałej sytuacji narzekał na brak zainteresowania, ponieważ ponownie chęć do nawiązania z nim współpracy wyrażą przedstawiciele Wolverhampton, Leicester City oraz Southampton.

23-latek liczy na to, że za sprawą gry w jednym z tych zespołów lub w innej mocnej ekipie z Premier League odzyska utracone miejsce w kadrze „Synów Albionu” i wywalczy z nią awans na Mistrzostwa Świata, ponieważ z brakiem powołania na nadchodzące Mistrzostwa Europy jest już pogodzony.

Wszechstronny piłkarz wystąpił w siedmiu meczach WBA w drugiej części trwających rozgrywek.