Balotelli dogadany z Brescią. Na przeszkodzie prezentacji... zły omen

Beniaminek Serie A dopiął swego i uzgodnił warunki kontraktu z reprezentantem Włoch. Wymagało to niemałej pracy, ponieważ jeszcze do niedawna mogło się wydawać, że napastnik trafi jednak do Flamengo. Piłkarz sam jednak miał pewne wątpliwości co do tego ruchu, a koniec końców Brazylijczycy nie przystali na jego warunki, co w pełni otworzyło drogę do powrotu gracza na Półwysep Apeniński. Gianluca Di Marzio twierdzi, że wszystko jest już dogadane i brakuje tylko prezentacji.

Znany włoski dziennikarz informuje, że „Super Mario” podpisze z „Lwicą” trzyletni kontrakt, ale jeśli klub nie zdoła się utrzymać we włoskiej ekstraklasie, piłkarz będzie mógł bez problemu odejść. Ponadto w pierwszym sezonie gracz ma inkasować trzy miliony euro brutto za sezon gry, a jeśli drużynie uda się utrzymać, pensja zostanie dwukrotnie zwiększona. Utrzymanie w Serie A będzie zatem swego rodzaju impulsem, który aktywuje dwuletnią umowę. Di Marzio wyjaśnia, że w kolejnych dwóch kampaniach zarobki Balotellego będą wynosiły 4,5 miliona euro netto za sezon.

Co ciekawe, porozumienie zostało osiągnięte już kilka dni temu, ale klub postanowił nieco poczekać z ogłoszeniem finalizacji rozmów, głównie z inicjatywy prezydenta Massimo Cellino. Działacz jest dość przesądny, a że wszystko wskazywało na to, iż prezentacja odbędzie się 17 sierpnia, postanowił ją przełożyć, ponieważ liczba 17 jest uznawana we Włoszech za zły omen.

Wynika to z rzymskiego zapisu tej liczby - XVII. Po przestawieniu liter można utworzyć wyraz „VIXI”, który oznacza „żyłem”, zatem w wolnym tłumaczeniu „moje życie już jest skończone”. W niektórych miejscach można spotkać się z tradycją unikania liczby 17, choćby w numeracji hotelowych pokoi czy też w samolotach.

Zły omen nie powinien jednak stanąć na drodze transferu i transakcja powinna zostać ogłoszona wkrótce, najprawdopodobniej nawet dzisiaj.