Mikael Ishak trafił do Lecha Poznań w 2020 roku. W pierwszym sezonie spędzonym w Polsce strzelił 12 goli w Ekstraklasie. W drugim zdobył 18 bramek i lepszy od niego pod tym względem był tylko Ivi López z Rakowa Częstochowa. W obecnym trafił do siatki 10 razy w lidze, ale licząc wszystkie rozgrywki, ma na koncie 19 goli. W samej Lidze Konferencji Europy razem z jej eliminacjami uzbierał ich osiem.
Wcześniejszy kontrakt 29-latka był ważny tylko do 30 czerwca. W listopadzie napastnik przedłużył go do połowy 2025 roku. Według szwedzkich mediów został w ten sposób najlepiej zarabiającym piłkarzem w historii Ekstraklasy z wynagrodzeniem na poziomie miliona euro rocznie. Mógł inkasować o wiele więcej, ale odrzucił oferty z innych klubów.
Jak Ishaka ocenia Bartosz Ślusarski?
- Dawno nie było takiego gościa. Do tego wiemy, że miał inne, lepsze finansowo oferty. Odrzucił je i to też świadczy o nim jako o człowieku. Wiadomo, że w piłkę gra się także dla pieniędzy. Mógł dostać większą kasę, ale on to odrzucił, bo czuje się dobrze w Poznaniu i to widać. Obojętnie ile by goli nie strzelił, to zawsze jest taki sam. Nie świruje i nie odpływa, tylko cały czas wychodzi na boisko i robi tę ciężką robotę.
- Wydaje mi się, że ludzie w całej Polsce, nawet jak nie kibicują Lechowi, to muszą docenić takiego gościa. Jeśli nic się nie zmieni, to zapisze się mocno w historii Kolejorza, o ile już się nie zapisał. Mówi się w Poznaniu, że jest już legendą. Zdecydowanie się z tym zgadzam - przyznał były napastnik „Kolejorza” w rozmowie z Meczyki.pl (całość TUTAJ).
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
