Bellamy nie dla Tottenhamu

Craig Bellamy zostaje w West Ham United. Przynajmniej na razie. Klub z Upton Park odrzucił właśnie opiewającą na 12 milionów funtów ofertę Tottenhamu za reprezentanta Walii. <br><br> I West Ham, i Tottenham (...)

Craig Bellamy zostaje w West Ham United. Przynajmniej na razie. Klub z Upton Park odrzucił właśnie opiewającą na 12 milionów funtów ofertę Tottenhamu za reprezentanta Walii.

I West Ham, i Tottenham w swoich działaniach są niezwykle zdeterminowane. "Młoty" chcą za wszelką cenę zatrzymać Bellamy'ego u siebie, a stanowisko to najbardziej winduje bezpośredni przełożony piłkarza, czyli menadżer Gianfranco Zola. Natomiast vis-a-vis włoskiego opiekuna zespołu ze wschodniego Londynu, prowadzący Tottenham Harry Redknapp stwierdził, że walijski napastnik musi, w pełnym tego słowa znaczeniu, zawitać w styczniu na White Hart Lane. Odrzucona propozycja jest już drugą w ciągu zaledwie kilkunastu dni. Poprzednia oferta była dwukrotnie niższa.

Bellamy znajduje się w kręgu zainteresowań jeszcze jednego przedstawiciela angielskiej Premier League - pozyskać go chce mianowicie Manchester City. Należący do szejków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich klub chciałby ściągnąć byłego zawodnika m.in. Newcastle United i Liverpoolu w pakiecie z kapitanem West Ham, Scottem Parkerem. Na taki transfer łączony "The Citizens" byliby w stanie wyłożyć kwotę przewyższającą 20 milionów funtów.

Jeśli nie dojdzie to transferu Bellamy'ego do Tottenhamu, a na razie wszystko na to wskazuje, Redknapp będzie chciał skorzystać z planu awaryjnego. Chodzi o sprowadzenie byłego podopiecznego menadżera "Kogutów", Jermaina Defoe. Według niektórych dzienników na Wyspach, taki scenariusz jest już przesądzony. Oficjalnego potwierdzenia tych doniesień jednak do chwili obecnej nie ma. Jeśli Portsmouth już zdecyduje się na sprzedaż swojego snajpera, najchętniej sfinalizowałoby takową transakcję z Aston Villą. Temu jednak, że klub z Birmingham rozważa sięgnięcie po 26-letniego Anglika, zaprzeczył na łamach The Times menadżer klubu z Villa Park, Martin O'Neill.

- Nie dopytywaliśmy się póki co o żadnego piłkarza. Informacje o tym, że jesteśmy skłonni za kogoś już teraz płacić kilkanaście milionów funtów, są kompletnie nieprawdziwe - podkreślił Irlandczyk.