Brosz: W Zabrzu nie ma już Ronaldo czy Messiego, jest Kurzawa i Wolsztyński

Brosz: W Zabrzu nie ma już Ronaldo czy Messiego, jest Kurzawa i Wolsztyński fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski
Źródło: Super Express

Szkoleniowiec Górnika Zabrze, Marcin Brosz, jak zmieniło się śląskie miasto od czasu objęcia przez niego drużyny.

Gdy Brosz przychodził do Zabrza, klub był bardzo źle oceniany, nie tylko w mieście, ale w całej Polsce. Górnik chwilę wcześniej pożegnał się z rozgrywkami LOTTO Ekstraklasy, kojarzył się z sprowadzaniem wielu zagranicznych zawodników, którzy nie zawsze poprzez prezentowany poziom zasługiwali na pobieraną pensję. Minusy związane z ówczesnym stanem drużyny można mnożyć, ale po przyjściu nowego trenera wszystko się zmieniło.

Polski szkoleniowiec postawił na piłkarzy z regionu, wyciągając ich z rezerw lub okolicznych miejscowości i w ciągu jednego sezonu wywalczył awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Górnik w LOTTO Ekstraklasie miał powoli budować swoją pozycję, ale już od pierwszych spotkań osiągał bardzo dobre wyniki i aktualnie zajmuje trzecią pozycję ze stratą dwóch oczek do liderującej Legii Warszawa. Jak wiele zmieniło się w samym Zabrzu podczas pracy Brosza, trener wyjawił w rozmowie z Piotrem Koźmińskim i Marcinem Szczepańskim z „Super Expressu”. CAŁOŚĆ TUTAJ.

- Idąc na stadion Górnika przechodzi się przez wąskie uliczki. A tam często chłopcy biegają za piłką. I pamiętam, że jeszcze niedawno, patrząc na koszulki, widziało się, że w bramce stał Dudek lub Buffon, strzelał Ronaldo, a dogrywał mu Messi. Ten obraz wciąż mam przed oczami. Ale… to się zmieniło. Dziś te dzieciaki mają już koszulki Loski, Kurzawy, Wolsztyńskiego. Teraz na tych uliczkach Loska broni, Kurzawa podaje, a strzela Wolsztyński. Super sprawa.

- Po stadionie chodzi wycieczka przedszkolaków, trwa nasz trening. Małe szkraby, ledwie widoczne, ale krzyczą do chłopaków: "Angulo bramkę strzel!" Wtedy widzę, że tempo zajęć od razu rośnie o 40 procent (śmiech). Wróciła moda na Górnika i to jest super. Mamy Loskę z Paniówek, Wolsztyńscy są z Knurowa. Jedzie człowiek przez to miasto i widzi, że ludzie znają tam bliźniaków, myślą: „skoro Łukasz i Rafał mogą grać tak dobrze, to my też możemy. To są przecież nasi chłopcy z bloku. Trenowali z nami, może byli trochę lepsi”. To są fajne rzeczy.

- Z kolei z Rudy Śląskiej są Koj i Wolniewicz. Jak się przejeżdża przez te okolice, to widzi się czasem, że moi piłkarze wciąż tam kopią z tymi chłopakami, bo oni tam cały czas mieszkają. To bardzo podnosi poziom identyfikacji – mówił Brosz.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy