Były ekstraklasowicz podsumowany. „Tak ordynarnego naciągactwa i skoku na kasę dawno nie było”

Łukasz Sierpina, były piłkarz Czarnych Rokitki, Prochowiczanki Prochowice, Górnika Polkowice i Dolcanu Ząbki, w sezonie 2012/2013 zadebiutował w Ekstraklasie w barwach Korony Kielce. Potem na najwyższym rodzimym szczeblu występował jeszcze z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a następnie wrócił do Korony, z którą wywalczył awans na niego. W sumie rozegrał 88 meczów w Ekstraklasie.

W styczniu skrzydłowy lub lewy obrońca zdecydował się na przenosiny do Kotwicy Kołobrzeg, a więc beniaminka II ligi. Od tamtej pory zanotował 10 występów w jej koszulce. Początkowo był podstawowym zawodnikiem, ale już w ośmiu ostatnich kolejkach sezonu zasadniczego pojawił się na murawie tylko trzy razy, za każdym razem, wchodząc na nią z ławki rezerwowych.

Formę 35-latka skomentował Norbert Skórzewski specjalizujący się w zachodniopomorskiej piłce.

„Może porozmawiajmy o tym, że Łukasz Sierpina dostał jeden z najwyższych kontraktów w Kotwicy Kołobrzeg, a stał się CZWARTYM wyborem na lewą obronę w II lidze, bo ma nadwagę i prowadzi się nieprofesjonalnie?

Sam ze sobą kontraktu nie podpisał, ale tak ordynarnego naciągactwa i skoku na kasę nie było tutaj dawno” - napisał były dziennikarz Weszlo.com, dodając:

„Jak jeszcze grał, to głównie truchtał i miał tak opiętą koszulkę, że smutno się na to patrzyło”.

Kotwica była o krok od wywalczenia bezpośredniego awansu do I ligi, ale w ostatniej kolejce zremisowała z Pogonią Siedlce 1:1 i straciła go na rzecz Znicza Pruszków. W barażach uległa po dogrywce Motorowi Lublin 1:2.

Może porozmawiajmy o tym, że Łukasz Sierpina dostał jeden z najwyższych kontraktów w Kotwicy Kołobrzeg, a stał się CZWARTYM wyborem na lewą obronę w 2. lidze, bo ma nadwagę i prowadzi się nieprofesjonalnie?

Sam ze sobą kontraktu nie podpisał, ale tak ordynarnego naciągactwa i…

— Norbert Skórzewski (@NSkorzewski) June 8, 2023