Pierwsze spotkanie rozgrywane w Lipsku mogło rozpocząć się dla zespołu gospodarzy w wymarzony sposób, lecz trafienie Benjamina Šeško z drugiej minuty meczu nie zostało finalnie uznane.
Ostatecznie przed rewanżem w lepszym położeniu znajduje się Real Madryt, który w poprzednim meczu odniósł jednobramkowe zwycięstwo po bramce Brahima Diaza.
Zaliczka ta wcale nie jest jednak taka duża, by podchodzić do tego spotkania z przekonaniem awansu, o czym na przedmeczowej konferencji prasowej wspomniał Carlo Ancelotti.
- To ważna okazja, aby kontynuować grę w bardzo wyjątkowych dla nas rozgrywkach. Myślę, że musimy dać z siebie wszystko, ponieważ dwumecz jeszcze się nie skończył. Mamy małą przewagę, ale to nic nie znaczy. Chcemy zagrać na naszym najwyższym poziomie od początku do końca - zapowiedział.
Włoski trener zabrał również głos w sprawie czerwonej kartki Bellinghama, którą został ukarany podczas ostatniego ligowego meczu z Valencią.
- Bellingham daje z siebie wszystko na boisku i radzi sobie świetnie. A czerwona kartka tamtego dnia była niesłuszna, ponieważ był sfrustrowany - przyznał.
Rewanżowy pojedynek 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a RB Lipsk odbędzie się 6 marca o godzinie 21:00.