Chciał go powołać jeszcze Fernando Santos, nadal czeka na debiut w reprezentacji Polski

Fernando Santos, były selekcjoner reprezentacji Polski, zastanawiał się nad powołaniem Mateusza Bogusza do kadry narodowej - zdradził Tomasz Włodarczyk.

Ofensywny zawodnik w wieku 22 lat wreszcie rozwinął swoją karierę na tyle, aby zainteresowały się nim kluby z czołowych lig europejskich. Nominalny rozgrywający przykuwa uwagę Hellasu Verona, Luton Town, Celty Vigo czy Strasbourga.

Polak zaczął grać regularnie w Los Angeles FC u boku Timothy’ego Tillmana (brata Malicka Tillmana) czy Hugo Llorisa. To zwróciło uwagę Michała Probierza, który wyruszył do Stanów Zjednoczonych, aby zobaczyć go z bliska.

Jak zauważył Tomasz Włodarczyk, w rzeczywistości Mateusz Bogusz znajdował się na liście obserwowanych graczy pod kątem występów kadrze biało-czerwonych już przez Czesława Michniewicz oraz Fernando Santosa, który ustąpił ze stanowiska w połowie września 2023 roku.

– Marzy mu się reprezentacja Polski. Trochę zazdrości takiemu Kubie Kiwiorowi, który niedawno grał z nim w młodzieżówce – stwierdził.

– Mateusz Bogusz był blisko za Czesława Michniewicza na przykład czy Fernando Santosa, ale ostatecznie albo zdrowie, albo forma nie pozwoliły na to zaproszenie – wyznał.

Bogusz w trwającym sezonie rozegrał dziesięć spotkań i zdobył trzy bramki. W Major League Soccer najczęściej oglądamy go jako środkowego napastnika.