Chciały go Chelsea i Tottenham, jest o krok od transferu do innego zespołu z Premier League. Kluby się dogadały

O zaawansowanych rozmowach Tottenhamu w sprawie pozyskania Antonio Nusy można było przeczytać na łamach „Het Laatste Nieuws”. W grę miało wejść 30 milionów euro plus bonusy. Wszystko wskazuje na to, że 18-latek ostatecznie nie wyląduje w zespole prowadzonym obecnie przez Ange Postecoglou.

Sprawa jest świeża. Sacha Tavolieri podaje, że władze Brentfordu osiągnęły porozumienie z Club Brugge dotyczące zawodnika w niedzielę rano. Cena się nie zmieniła - chodzi o 30 milionów euro plus dodatki. 18-latek uda się w podróż do Anglii w celu dopełnienia formalności i sfinalizowania transakcji.

Na stole znalazł się kontrakt indywidualny ważny do 30 czerwca 2030 roku.

Podobnie jak to było w przypadku tematu przenosin Norwega do Tottenhamu, planowo ma zostać na drugą część obecnego sezonu w Belgii.

- Muszę dokonywać właściwych wyborów. Pojechałem do Brugii. Stało się to bardzo szybko. Teraz jestem w sytuacji, w której chcę, żeby następny krok, gdy już nastąpi, był czymś, co naprawdę przemyślałem. Chcę znaleźć to, co jest dla mnie odpowiednie - przyznał skrzydłowy we wrześniu, potwierdzając otrzymanie propozycji z Chelsea. Nie przyjął jej.

Tavolieri podkreślił, że teraz wybrał on ścieżkę kariery zaproponowaną przez Brentford. Ten prawdopodobnie przedstawił mu bardziej atrakcyjną perspektywę występów w pierwszej drużynie w najbliższym czasie.

Dotychczasowy bilans Nusy w barwach Club Brugge to 64 mecze, siedem bramek i cztery asysty.