Chiński rząd na ratunek piłce klubowej

Chiński rząd na ratunek piłce klubowej fot. Guangzhou Evergrande
Kamil Freliga
Kamil Freliga
Źródło: Bloomberg

Chiny mają zamiar zrewolucjonizować ligową piłkę w swoim kraju. Państwowy kapitał ma pomóc przetrwać klubom - informuje Bloomberg.

Z wielkimi problemami finansowymi boryka się kilka chińskich klubów, które finansowe są przede wszystkim z pieniędzy firm deweloperskich. Jednym z nich jest będące na skraju upadku Guangzhou FC, do niedawna znane jako Guangzhou Evergrande. Właśnie osoby związane z tym zespołem podzieliły się informacjami o nadchodzących zmianach w chińskiej piłce. Pomóc zadłużonym podmiotom ma państwo, a konkretnie lokalne samorządy.  

Według tych nieoficjalnych jeszcze doniesień rewolucja w finansowaniu klubów z Państwa Środka ma się dokonać jeszcze w tym roku. Zaangażowanie władz poszczególnych regionów ma być zależne od potrzeb, jakie wykazuje pochodząca z danego miejsca w kraju drużyna.

Chińskie władze chcą wstrząsnąć ligową piłką w kraju już od 2015 roku. Teraz w końcu może do tego dojść, gdyż sytuacja ekonomiczna właścicieli wielu klubów jest fatalna. Pierwszą ofiarą takiego stanu rzeczy był zespół Jiangsu Suning, który musiał zostać rozwiązany przez Suning Appliance Group sto dni po zdobyciu mistrzowskiego tytułu.  

Zagrożone nastaniem podobnego scenariusza jest także Guangzhou FC. Bliskie bankructwa jest ogromne przedsiębiorstwo Evergrande.

Zadłużenie firmy jest podobno wyższe, niż wielu państw i sięga ponad 300 miliardów dolarów.

Włodarze ośmiokrotnych zwycięzców Chinese Superleague zgłosili się w związku z tym o pomoc do rządu prowincji Guangdong. Ten rozpatruje możliwość przejęcia 10 do 15% udziałów w klubie. Zaangażować w pomoc miałyby się też lokalne firmy. Nie jest to jednak przesądzone i Guangzhou nadal grozi widmo likwidacji. Podratować sytuację klubu mają sprzedaże najlepszych zawodników i odejścia tych, którzy zarabiają najwięcej. 

Klub jest obecnie ostatnią potrzebną przedsiębiorstwu rzeczą. Mająca olbrzymie zadłużenie firma deweloperska dodatkowo traci przez utrzymywanie drużyny piłkarskiej nawet do 2 miliardów juanów rocznie (około 310 milionów dolarów), co wyliczyli analitycy Bloomberg Intelligence. 

Giganci deweloperscy zaczęli inwestować w futbol w 2010 roku, kiedy to umożliwione im było łatwe zaciąganie bardzo dużych kredytów. Posiadanie klubu budowało prestiż marki w kraju, ale przede wszystkim pozwalało na utrzymywanie dobrych relacji z lokalnymi politykami. Pomagało to uzyskiwać wsparcie bankowe i dostęp do gruntów w danych prowincjach. Chiński rząd centralny od 2015 stara się jednak ukrócić te praktyki i forsuje własność mieszaną jako rozwiązanie lepsze dla klubów.  

Skład właścicielski podmiotów miałyby tworzyć samorządy, przedsiębiorstwa i inwestorzy indywidualni. Gminy mogłyby budować stadiony piłkarskie i wykorzystywać aktywa do pozyskiwania udziałów w klubach. Dojść do tego może właśnie teraz w Guangzhou FC, ale potrzebny był wielki kryzys, który dotknął prywatnego właściciela.

– Wydatki klubowe Chinese Super League są około dziesięciu razy wyższe niż te w K-League w Korei Południowej i trzy razy wyższe niż w japońskiej J-League, a nasza drużyna narodowa pozostaje daleko w tyle – powiedział prezydent chińskiej federacji piłkarskiej po tym, jak w lutym rozwiązany został Jiangsu Suning. 

Co najmniej siedem chińskich klubów należy lub jest sponsorowanych przez prywatne firmy z branży nieruchomości. To właśnie one odpowiadały za płacenie ponadrynkowych sum transferowych i absurdalnie wysokich pensji piłkarzom i trenerom. To je najbardziej dotyka obecny kryzys ekonomiczny.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] OFICJALNIE: Jakub Rzeźniczak zadebiutuje w MMA. Poznał rywala OFICJALNIE: Jakub Rzeźniczak zadebiutuje w MMA. Poznał rywala FC Barcelona pewna długo wyczekiwanego transferu. Majstersztyk! FC Barcelona pewna długo wyczekiwanego transferu. Majstersztyk! Julen Lopetegui wybrał nowy klub Julen Lopetegui wybrał nowy klub Były piłkarz Lechii Gdańsk i Cracovii zakończył karierę w wieku 28 lat: Dlatego odszedłem Były piłkarz Lechii Gdańsk i Cracovii zakończył karierę w wieku 28 lat: Dlatego odszedłem Ángel Di María zmieni klub, ale zostanie w Europie?! Ángel Di María zmieni klub, ale zostanie w Europie?! OFICJALNIE: Szymon Marciniak poprowadzi hit Ligi Mistrzów OFICJALNIE: Szymon Marciniak poprowadzi hit Ligi Mistrzów Dwóch zawodników wraca do FC Barcelony Dwóch zawodników wraca do FC Barcelony

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy