Co dalej z Phibelem?

Thomas Phibel, obrońca Widzewa Łódź, nie stawił się na wczorajszym treningu drużyny. Wyjechał za granicę, w celu poszukiwania nowego pracodawcy.

Łódzki klub nie wyraził jednak zgody, na jakikolwiek wyjazd piłkarza. W tym momencie działacze klubu z Al. Piłsudskiego debatują nad tym, co dalej począć z niesfornym Francuzem. W grę wchodzi dyskwalifikacja, bądź transfer ale tylko i wyłącznie na zasadach Widzewa (klub chce otrzymać za obrońcę, kwotę większą aniżeli 400 tys. złotych).

Prawdopodobnie Phibel wyjechał do Anglii, gdzie ma przejść testy w jednym z klubów, grających w Premier League. Mówi się o Crystal Palace, jednakże ciężko stwierdzić ile jest w tym prawdy.

Nie jest to pierwszy taki wybryk 27-latka. Po przerwie letniej, obrońca zwlekał ze swoim powrotem do klubu, już wtedy mówiło się, że do Łodzi Phibel nie wróci. Ostatecznie jednak, zawodnik wziął udział w przygotowaniach, a nawet wystąpił w sobotnim meczu Widzewa z Legią. Teraz po piłkarzu, nie ma ani śladu, a trener Mroczkowski już szuka alternatyw.

Thomas Phibel pierwsze kroki w karierze stawiał we francuskich klubach, m.in. Roubaix, CS Avion, RC Lens. Później przeniósł się do Belgii. Przez półtorej roku był nawet w kadrze Standardu Liège, ale zagrał tylko dwa razy. Do Widzewa trafił w sierpniu 2012 roku, szybko stał się podporą defensywy klubu z Łodzi. Teraz jednak, chce kontynuować karierę gdzie indziej.