Cole Palmer bliżej pobicia 23-letniego rekordu. Jest lepszy nawet od Edena Hazarda [TOP 5]

Gdy Chelsea przed sezonem wykupywała Cole'a Palmera z Manchesteru City, można było mieć wątpliwości co do kwoty wyłożonej na młodego piłkarza przez włodarzy „The Blues”. Londyńczycy w końcu zapłacili za 21-latka aż 47 milionów euro. Transfer ten był jednak strzałem w dziesiątkę.

Palmera bezdyskusyjnie można obwieścić najlepszym graczem Chelsea w trwającym sezonie, młody Anglik jest bardzo blisko „double&double” w rozgrywkach Premier League. W 28. kolejce strzelił dwie bramki przeciwko Burnley, dzięki czemu ma już 13 goli i osiem asyst w samej lidze.

Jeśli uwzględnimy wszystkie rozgrywki, jest to już 16 bramek i 12 asyst, a trzeba pamiętać, że dwa razy trafił do siatki jeszcze jako zawodnik Manchesteru City.

Żeby znaleźć piłkarza, który tak dobrze wprowadził się do drużyny Chelsea i w swoim pierwszym sezonie zanotował takie same liczby, musimy cofnąć się do rozgrywek 2014/2015, natrafimy na Cesca Fàbregasa. W tej samej kampanii w Londynie debiutował także Diego Costa, który miał 23 udziały przy bramkach. Jego Palmer niemal na 100 procent przegoni.

Jednak już ciężej będzie z rekordzistą klubowym, Jimmym Floydem Hasselbainkiem. Holender w swoim pierwszym sezonie 2000/2001 na Stamford Bridge miał udział przy 32 bramkach swoich kolegów w lidze. Palmer ma 10 spotkań, aby jeszcze 11 razy strzelić lub asystować. Nie jest to niemożliwe, ale na pewno również nie będzie łatwe.

Z pewnością reprezentantowi Anglii pomaga fakt, że jest on etatowym wykonawcą rzutów karnych w swojej drużynie, ale nie byłby nim, gdyby nie strzelał ich świetnie. Można porównać sobie jego dorobek do tej pory, z debiutanckim sezonem klubowej legendy - Edena Hazarda. Belg w sezonie 2012/2013 miał 20 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. 

Pięciu zawodników z największą liczbą udziałów przy bramkach w debiutanckim sezonie w Chelsea:

1. Jimmy Floyd Hasselbaink (32)

2. Diego Costa (23)

3. Cesc Fàbregas (21)

3. Cole Palmer (21)

5. Eden Hazard (20)