Dani Alves ponownie zmienia zeznania. „Zrobiłem to, bo kocham żonę”

Dani Alves przyznał przed sądem, że odbył stosunek seksualny z oskarżającą go o gwałt kobietą. Brazylijczyk zapewnia, że doszło do niego za obopólną zgodą. Nowe zeznania 39-latka całkowicie przeczą jego poprzedniej wersji zdarzeń - ujawnia „El País”.

Dani Alves przebywa obecnie w katalońskim areszcie. Brazylijczyk kilka miesięcy temu został oskarżony o gwałt 23-letniej kobiety w jednym z klubów nocnych w Barcelonie. Domniemana ofiara cenionego piłkarza niezwłocznie zgłosiła sprawę na policję, która szybko go pochwyciła.

Od momentu rozpoczęcia sprawy sądowej 39-latek kilkukrotnie zmieniał swoją wersję wydarzeń.

Jego pierwsze zeznanie, z 20 stycznia, było chaotyczne i nieskładne. Legenda FC Barcelony zaprzeczyła jakiejkolwiek relacji seksualnej z dziewczyną. Po pewnym czasie 126-krotnego reprezentanta Brazylii olśniło i ten przypomniał sobie, że uprawiał z oskarżycielką tylko seks oralny, na który ta wyraziła zgodę.

Poniedziałkowa rozprawa przyniosła kolejną zmianę w relacji Alvesa.

Sześciokrotny mistrz Hiszpanii przyznał, że faktycznie odbył z rzekomą ofiarą pełny stosunek. Piłkarz próbował przekonać sędziego, że to, co wydarzyło się w toalecie klubu nocnego Sutton w Barcelonie, nie było gwałtem, ale stosunkiem seksualnym między dorosłymi osobami wyrażającymi zgodę.

Skąd zatem te wcześniejsze przeinaczenia faktów?

Na sali rozpraw 39-latek przyznał, że wynikało to ze strachu przed reakcją żony, którą „nadal kocha”. Wychowanek EC Bahia bał się, że partnerka dowie się o jego niewierności, co zakończy formalny związek zapoczątkowany w 2017 roku.

Alves przedstawił również dokładny przebieg zdarzeń, wyraźnie różny od wersji uznawanej za ofiarę 23-letniej kobiety.