Dani Carvajal kolejnym celem włamywaczy

Snajper z Gabonu przeżył ponad tydzień temu prawdziwy koszmar, stając się celem zaplanowanej akcji rabunkowej. Grupa zamaskowanych mężczyzn wtargnęła do domu jeszcze wtedy piłkarza FC Barcelony, grożąc mu i jego rodzinie bronią palną.

Pod groźbą włamywaczy mieszkańcy otworzyli zabezpieczony sejf, który został opróżniony z różnych kosztowności jubilerskich, a sam 33-latek otrzymał cios metalowym prętem. Według ustaleń Aubameyang skończył ze złamaną szczęką.

Kilka dni później przestępcy obrali na cel domostwo Daniego Carvajala, a więc defensora Realu Madryt. Na szczęście tym razem skończyło się tylko na strachu.

Hiszpański obrońca ujawnił, że trzech mężczyzn uzbrojonych w żelazne pręty próbowało zaatakować jego rezydencję w Boadilla del Monte o drugiej nad ranem czasu lokalnego we wtorek, lecz nie udało im się sforsować zabezpieczeń ochronnych.

W momencie próby rabunku 30-latek wraz z rodziną przebywali poza domem. Całe zdarzenie zostało jednak uwiecznione przez liczne kamery, strzegące własność wychowanka „Królewskich”.

Piłkarz poinformował o całym zajściu podczas rozmowy ze stacją telewizyjną Sálvame, nawołując władze Hiszpanii do zapewnienia sportowcom większej ochrony.

- To był duży strach, ale dzięki Bogu nie byliśmy w domu i nic się nie stało. To pierwszy raz, kiedy mi się to przytrafiło i mam nadzieję, że ostatni. Śledztwo jest w rękach Gwardii Cywilnej i mam nadzieję, że uda im się ich znaleźć sprawców jak najszybciej - oznajmił 29-krotny reprezentant Hiszpanii.

- Piłkarze są łatwym celem. Wiedzą, kiedy gramy, a kiedy nie. Miejmy nadzieję, że organy bezpieczeństwa państwa mogą nam pomóc w tej kwestii, ponieważ jesteśmy dla nich napastników jasnym celem.

Dani Carvajal w trwającej kampanii pełni kluczową rolę w układance Carlo Ancelottiego, notując dotychczas na jej przestrzeni cztery spotkania.