Wówczas zainteresowanym stronom przyświecał cel, by całą operację zrealizować od razu. Niestety Werder Brema, posiadający prawo do korzystania z usług 28-letniego zawodnika na zasadzie wypożyczenia do końca trwających rozgrywek, postanowił na tyle wygórowane warunki dotyczące skrócenia transferu czasowego, że Eintracht Frankfurt i Internacional uznały, że wynegocjowanego warunki wejdą w życie wraz z początkiem lipca.
W efekcie Rafael Borré rozpoczął rundę wiosenną w „Zielono-Białych”, gdzie szybko sobie zdano sprawę z obniżenia przez niego lotów z wiadomych względów.
Doprowadziło to do wznowienia rozmów, które lada chwila zakończą się sukcesem, o czym świadczy komunikat opublikowany przez Werder Brema.
- Jesteśmy w końcowej fazie negocjacji. Dlatego wspólnie z Rafą zdecydowaliśmy, że nie włączamy go składu - wyjaśnił dyrektor Clemens Fritz, tłumacząc absencję Kolumbijczyka w wyjazdowym starciu z Hoffenheim (1:2).
W ten sposób Dawidowi Kownackiemu ubędzie jeden konkurent do walki o skład w zespole „Zielono-Białych”. Przyniosło to już małe sukcesy w postaci rozegrania łącznie 30 minut w ostatnich dwóch meczach.
Łączny dorobek byłego gracza Deportivo Cali, Atlético Madryt, Villarrealu i River Plate w Werderze Brema zamknie się na czterech trafieniach w 19 występach.
Z kolei naszemu rodakowi nie udało się zdobyć jeszcze debiutanckiej bramki w ekipie z Bundesligi w czternastu spotkaniach.