20-letni bramkarz chyba nie tak wyobrażał sobie przygodę z Serie A. Drągowski, który w lipcu 2016 roku trafił z Jagiellonii Białystok do Fiorentiny, wystąpił w tym sezonie w zaledwie dwóch spotkaniach w ramach Pucharu Włoch.
Sfrustrowany swoją sytuacją w zespole zawodnik, zwrócił się do klubu z prośbą o pozwolenie na transfer. Władze ekipy z Florencji nie wyraziły jednak zgody na odejście Polaka. Włosi widzą w 20-latku spore ogromny potencjał, który warto wykorzystać, by w przyszłości sowicie na nim zarobić.
Głównym kontrkandydatem Drągowskiego do walki o miejsce w bramce jest Marco Sportiello.
W ostatnich tygodniach sporo mówiło się o zainteresowaniu bramkarzem ze strony Eintrachtu Frankfurt. Niemiecki klub mocno zabiegał o pozyskanie Polaka. Jego obecny pracodawca nie chce jednak o niczym słyszeć i postawił cenę zaporową.
Mimo trudnego położenia, sternicy „Die Adler” nie zamierzają się poddawać. Niemcy widzą w osobie Drągowskiego następcę dla Lukasa Hradeckiego, który najpewniej po sezonie trafi do Bayeru Leverkusen. Temat jego transferu do 1. Bundesligi może wrócić w lipcu.
- Nie nakładamy na siebie szczególnej presji. Transfer golkipera nie konieczny, ale trzeba być przygotowanym na wszystkie warianty – powiedział dyrektor sportowy Fredi Bobić.
20-latek był w lecie blisko przenosin do Benfiki Lizbona. Na takowy ruch nie zgodziła się AC Fiorentina.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
