West Ham może skupić się już na dwóch głównych frontach - Premier League i Lidze Europy. Podopieczni Davida Moyesa błyskawicznie odpadli z walki o Puchar Anglii.
7 stycznia londyńczycy mierzyli się w ramach 1/32 finału prestiżowego turnieju z przedstawicielem Championship, Bristol City. Mecz zakończył się jednobramkowym remisem.
Drugie starcie, tym razem już na Ashton Gate, ponownie nie obfitowało w bramki. Do siatki trafili jedynie gospodarze w trzeciej minucie.
Defensor „Młotów” Konstantinos Mavropanos zagrał wówczas piłkę do Łukasza Fabiańskiego, a przynajmniej taki miał zamiar. Futbolówka została kopnięta zbyt lekko, co wykorzystał napastnik Bristolu, Tommy Conway. Napastnik uprzedził polskiego bramkarza i zanotował trafienie.
West Ham miał praktycznie cały mecz na odrobienie straty, ale nie dał rady. Z upływem czasu emocje wśród zawodników faworyta narastały. W 51. minucie poniosło Saïda Benrahmę, który otrzymał czerwoną kartkę po kopnięciu rywala.
Sukces Bristolu to spora sensacja. Ekipa pod wodzą Liama Manninga zajmuje dopiero 14. lokatę na zapleczu Premier League.
😬 CO ZA BŁĄD NA SAMYM POCZĄTKU MECZU! 😬
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 16, 2024
Tommy Conway skorzystał z prezentu od rywali! 🎁 Bristol City FC na prowadzeniu! ⚽️
Czy West Ham United odpowie na to trafienie? #EFLpl pic.twitter.com/XT76A7K8Mk