Odejście Karima Benzemy zmusza działaczy Realu Madryt do zdecydowanych kroków. Latem kadrę 14-krotnych triumfatorów Ligi Mistrzów musi wzmocnić klasowy napastnik. To obecnie priorytet.
Kilka dni temu z przeprowadzką na Estadio Santiago Bernabeu zaczęto łączyć Kaia Havertza z Chelsea. Wicemistrzowie Hiszpanii mieli być poważnie zainteresowani Niemcem, widząc w nim znaczne wzmocnienie składu.
Londyńczycy nie zamierzali jednak sprzedawać 23-latka za mniej niż 80 milionów euro, co skutecznie zniechęciło zainteresowaną stronę. Wydawało się, że temat upadł.
Florian Plettenberg przekonuje, że tak nie jest. Real nieustannie pozostaje w kontakcie z otoczeniem wszechstronnego atakującego, lecz w najbliższym czasie do konkretów nie dojdzie.
Co ważne, „Królewscy” nie traktują Havertza jako następcy Benzemy. Poszukiwania tego trwają i pochłaniają w Valdebebas najwięcej uwagi.
Letni transfer Niemca to nadal realny scenariusz. Do tego potrzeba długich i owocnych rozmów z Chelsea, a na to w Madrycie nie ma teraz czasu.
Kai Havertz występuje na Stamford Bridge od 2020 roku. Dotychczas okrasił tę przygodę 32 golami i 15 asystami. Jego kontrakt obowiązuje do lata 2025 roku.