Dwóch kandydatów na nowego obrońcę Legii

Obaj zawodnicy występują na lewej stronie obrony, a wzmocnienie tej pozycji jest letnim priorytetem transferowym mistrzów Polski. Trener Henning Berg nie chce, by powtórzyła się sytuacja z tego sezonu, kiedy to wskutek absencji Tomasza Brzyskiego do defensywy został przesunięty Guilherme. Choć Brazylijczyk spisywał się w nowej dla siebie roli bardzo przyzwoicie, więcej pożytku daje grając z przodu. Przy Łazienkowskiej zdają sobie także sprawę, że Brzyski, o ile na tle ligowych rywali wypada dobrze, o tyle w Europie prezentuje już zbyt niski poziom. 

Zarówno Volkov, jak i Latovlevici, z końcem czerwca staną się wolnymi zawodnikami, gdyż nic nie wskazuje na to, by ich obecne umowy z pracodawcami zostały przedłużone. Dwaj 28-latkowie spełniają zatem założenia działaczy z Warszawy, którzy pragnęliby ściągnąć doświadczonych zawodników nie płacąc ani złotówki, tak by móc spełnić ich osobiste żądania finansowe. 

Pierwszym wyborem powinien być drugi z nich, bowiem Rumun rozegrał więcej spotkań na najwyższym poziomie. Kibicom z Legii jest zresztą świetnie znany - grając od 2010 roku w Bukareszcie, wyeliminował polski klub z walki o Ligę Mistrzów jako piłkarz Steauy. Działacze z Warszawy ponoć uważanie monitorują jego sytuację i wkrótce może dojść do pierwszych rozmów.

Volkov jest natomiast piłkarzem Partizana, w dodatku jednym z najważniejszych. Sęk w tym, że ekipa z Belgradu przechodzi problem finansowe i chcąc spłacić długi, musi pozbyć się zawodników najbardziej obciążających budżet. Czarnogórzec naturalnie należy do tego grona.