Środkowy napastnik był już od dłuższego czasu łączony z opuszczeniem szeregów drużyny prowadzonej przez Jacka Magierę i wiele na to wskazywało, że w przeciągu kilku najbliższych dni dopnie on wszystkie formalności związane z zanotowaniem przeprowadzki do chińskiego Changchun Yatai.
Na taki rozwój wypadków wskazywały nie tylko medialne doniesienia mówiące o tym, że Śląsk Wrocław zarobi na całej operacji trzy miliony euro i sam piłkarz zwiąże się z nowym pracodawcą do końca 2025 roku, ale też przede wszystkim otwarta wypowiedź dyrektora sportowego Dariusza Sztylki na temat sytuacji wokół Hiszpana.
- Nasz zespół podpisał umowę z chińskim klubem. Mamy ustalone wszystkie warunki. Jest z naszej strony zabezpieczenie, że jeśli do daty, która jest wpisana w umowę, chiński klub nie podpisze kontraktu z Erikiem, to transfer nie wchodzi w życie. Z tego, co wiem, jest jeszcze jedna mała niejasność, jeśli chodzi o kontrakt indywidualny i agencyjny Erika. Czekamy w najbliższych godzinach na rozwój sytuacji. Jeśli go nie będzie, Erik wróci do Wrocławia - powiedział przedstawiciel ekstraklasowej drużyny w rozmowie z Canal+ Sport.
A teraz Paweł Ożóg z Weszlo.com informuje, że najprawdopodobniej tych drobnych nieporozumień nie udało się wyjaśnić między 25-latkiem a Changchun Yatai i dlatego środkowy napastnik ma we wtorek wrócić do Wrocławia, aby znów być do dyspozycji trenera Magiery.
Fiasko związane z transferem Erika Expósito jest złą i zarazem dobrą informacją dla Śląska. Złą ze względu na utratę możliwości zarobienia dobrych pieniędzy na jego odejściu i dobrą z powodu faktu, że do tej pory klubowi nie udało się pozyskać jego wartościowego następcy i dużo na to wskazuje, że nie będzie musiał już tego robić.
Hiszpan reprezentuje barwy polskiego klubu od lipca 2019 roku. W trwających rozgrywkach zdobył dla niego dziesięć bramek oraz zanotował pięć asyst w 24 rozegranych meczach.
25-latek jest związany z ekipą z Wrocławia do końca sezonu 2023/2024.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
