Kameruńczyk spędził w Genui zaledwie pół roku, latem odchodząc do Antalyasporu. Okazuje się, że etap z włoską drużyną nie został zakończony, a dziś ma mieć miejsce specjalna konferencja, na której 35-latek chce publicznie dowodzić swoich racji.
- To niezręczna sytuacja. W ciągu najbliższych kilku godzin odbędzie się konferencja prasowa, która może być bolesna dla zwolenników Sampdorii. Jestem jednak zmuszony to zrobić - rozpoczął Eto'o.
- Chcę, by każdy wiedział, że zawsze zachowywałem się fair wobec Sampdorii. Byłem dżentelmenem. Są jednak pewnie nieprawidłowości, które nie zostały rozwiązane od dziewięciu miesięcy. Moja cierpliwość dobiegła końca - dodał.
- Nie chodzi tylko o kwestie ekonomiczne, problemy są także w innych kwestiach - zakończył.