61-letni trener przyznał po kompromitującej porażce z Osasuną (1:2) w przedostatniej serii gier w LaLidze, że chciałby w dalszym ciągu odpowiadać za wyniki osiągane przez Barcelonę.
Dziennikarze „Sportu” i „Mundo Deportivo” przekonują, że w minionych godzinach doszło do spotkania Quique Setiéna z prezydentem Josepem Marią Bartomeu, na którym szkoleniowiec miał otrzymać zapewnienie, że pozostanie na zajmowanym stanowisku przynajmniej do momentu rozegrania wspomnianego pucharowego pojedynku.
Niemniej jednak zarząd klubu poważnie powątpiewa w dalszą pracę 61-latka i w przypadku szybkiego odpadnięcia z Ligi Mistrzów podejmie zapewne decyzję o jego zwolnieniu.
Tym samym można przypuszczać, że Hiszpan może uratować swoją posadę tylko w przypadku osiągnięcia sukcesu w europejskim pucharze, a o to „Dumie Katalonii” może być niezwykle trudno, ponieważ po ewentualnym wyeliminowaniu Napoli ich kolejnymi przeciwnikami na drodze do finału byliby Chelsea lub Bayern, a następnie Real Madryt, Manchester City, Olympique Lyon czy Juventus.