FC Barcelona w ostatnim czasie musi uważnie lawirować w rubrykach finansowych, żeby doprowadzić do transferów. Klub zaczął stawiać na okazje, a najlepiej darmowe wzmocnienia. Na tej zasadzie udało się latem sprowadzić İlkaya Gündoğana czy Iñigo Martíneza.
W lipcu drużynę Xaviego wzmocnił również Oriol Romeu, który kosztował niecałe cztery miliony euro. Początkowo wydawało się, że ubito tutaj świetny interes.
Pomocnik, mający za sobą dobre miesiące w lokalnej Gironie, dobrze rozpoczął sezon z Frenkie'em de Jongiem u boku, ale stopniowo tracił na znaczeniu, popełniając błędy przy wyprowadzaniu piłki i w sferze defensywnej.
Jak donosi „Mundo Deportivo”, Xavi stracił wiarę w 32-latka. Liczy, że zarząd sprowadzi mu w styczniu nowego, odpowiadającego standardom FC Barcelony, pivota.
Przybycie nowego zawodnika nie wiąże się z odejściem Romeu. Mistrzowie Hiszpanii mają krótką kadrę, dlatego nie zamierzają się zimą z nikim rozstawać.
„Duma Katalonii” szuka zawodnika wszechstronnego. Ma grać świetnie w odbiorze, ale również w pełni uczestniczyć w procesie kreowania akcji. Taki styl prezentuje między innymi André z Fluminense, którego chciałby sprowadzić przede wszystkim dyrektor sportowy, Deco.
Transfer Brazylijczyka w trakcie sezonu będzie bardzo trudny i kosztowny. Katalończycy postarają się zatem ponownie poszukać okazji na rynku.
Oriol Romeu w trwających rozgrywkach zaliczył 19 występów.