FC Barcelona z rewolucją w składzie. Sprzedaże piłkarzy za 200 milionów euro

Po złożeniu dymisji przez Xaviego z funkcji trenera FC Barcelona przygotowuje się na radykalną rewolucję kadrową. Klub będzie w stanie kontraktować nowych piłkarzy tylko w przypadku okazjonalnych i licznych sprzedaży lub po znacznym odciążeniu budżetu płacowego – donosi „Sport”.

Projekt pod wodzą Xaviego, wiernego wychowanka Barçy i ucznia katalońskiej szkoły trenerskiej, wyblakł w rozczarowujących okolicznościach. Jeszcze niespełna rok temu klub napisał piękny rozdział w historii, sięgając po 27. mistrzostwo Hiszpanii.

Drugi pełny sezon z emerytowanym pomocnikiem na ławce kibicom „Dumy Katalonii” kojarzyć się będzie wyłącznie z wypaleniem. Wszystko zaczęło się psuć na jesieni. Odnoszone rezultaty od końca października nie pozostawiają wątpliwości – dziesięć porażek, dwa remisy i aż osiem porażek, w tym dwie w El Clásico po deklasacji od Realu Madryt.

Dodatkowo prysły marzenia o potrójnej koronie. Zespół odpadł w ćwierćfinale Pucharu Króla, a strata do lidera LaLigi w celu obrony tytułu to już jedenaście punktów przy zaległym meczu w zapasie. Największe nadzieje na zdobycie czegokolwiek tlą się w Lidze Mistrzów.

Mimo wszystko, bez względu na ostateczne rozstrzygnięcia, dojdzie do sporych zmian w północno-wschodnim regionie kraju.

Według „Sportu” Deco, dyrektor sportowy, już ułożył wstępny plan, aby wypełnić misję uzyskania dochodu do zamknięcia letniego okna transferowego ze sprzedaży zawodników w wysokości 200 milionów euro.

Tyle jest konieczne, aby klub mógł zapewnić sobie płynność ekonomiczną na prosperowanie w przyszłości.

Pierwszymi „ofiarami” rewolucji po rozstaniu z Xavim mają okazać się zawodnicy z wygasającymi umowami. Na pierwszy plan wysuwa się Sergi Roberto, wyglądający na jednego z najbardziej lojalnych żołnierzy odchodzącego trenera. Następnym zawodnikiem znajdującym się na wylocie jest też Marcos Alonso.

Największy zgryz pojawia się przy wypożyczonych João Félixie oraz João Cancelo, niegdyś gwiazdach kolejno Atlético Madryt i Manchesteru City. Deco ma zamiar polegać na tych piłkarzach do momentu, kiedy finansowo nie przestanie się to kalkulować.

Z kolei na czele listy sprzedażowej powinno się pojawić nazwisko Raphinhi, posiadający wiele kuszących walorów mających przyciągnąć potencjalnych interesantów skorych do wyłożenia ogromnej gotówki. Xavi sprzeciwiał się rozstaniu z Brazylijczykiem.

Sytuacja będzie dynamiczna i rozwojowa, a kolejne występy okażą się bardzo kluczowe pod kątem wyceny innych indywidualności.

Oczywiście duży zastrzyk do budżetu stanowi potencjalny triumf w Lidze Mistrzów. Jeśli Barcelonie udałoby się go wygrać, wówczas klub odbierze w nagrodę 68,6 miliona euro.