Grêmio zaskarży Barcelonę przed FIFA. Wszystko przez jedno zdjęcie!

W sieci pojawiło się zdjęcie utalentowanej gwiazdy Grêmio w koszulce Barcelony i w towarzystwie swoich agentów i skautów Katalończyków. Podsyciło ono już wcześniej pojawiające się spekulacje na temat możliwych przenosin zawodnika na Camp Nou. O potencjalnym transferze informowaliśmy już w piątek, a tymczasem wicemistrzowie Hiszpanii mogą mieć problemy.

Brazylijczycy uznali, że publikowanie takich fotografii jest nie na miejscu, zwłaszcza że zawodnik jest związany z obecnym pracodawcą do końca 2019 roku. „FOX Sports” informuje, że triumfatorzy tegorocznej edycji Copa Libertadores traktują sprawę bardzo poważnie i zamierzają ją zgłosić do FIFA.

Światowa federacja piłkarska ma rozpatrzyć przede wszystkim czy doszło do naruszenia przepisów transferowych zakazujących bezpośrednie negocjowanie z zawodnikiem, kiedy do wygaśnięcia jego kontraktu zostało więcej czasu niż pół roku. Jest to nie najlepsza wiadomość dla „Barcy”, która całkiem niedawno musiała się zmagać z zakazem transferowym. Został on nałożony za nieprawidłowości przy sprowadzaniu młodych zawodników.

Oto feralne zdjęcie:

Tymczasem portal „FC Inter News” skontaktował się z wiceprezydentem Grêmio, Odorico Romanem. Potwierdził on, że 21-latkiem interesuje się kilka wielkich klubów z Europy.

- Wiemy, że zawodnikiem interesują się Inter, Atlético Madryt i Barcelona, wysyłają one swoich obserwatorów na nasze mecze. W kontrakcie Arthura znajduje się klauzula w wysokości 50 milionów euro, jeśli ktoś naprawdę chce go pozyskać, musi nam wysłać ofertę. Dopiero wtedy ja ocenimy i zdecydujemy, czy ją przyjąć.

- Chcemy zatrzymać tu Arthura na trochę dłużej. Myślę, że może tu grać jeszcze przez sezon-dwa i wspomóc nasze działania. To sportowiec z ogromną jakością. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że trudno jest teraz znaleźć gdziekolwiek na świecie pomocników na poziomie Arthura.