Gwiazdor blisko przenosin do Barcelony, ale... nie wszyscy działacze chcą transferu

Według hiszpańskiego medium w ostatnich dniach do Londynu udał się jeden z dyrektorów Barcelony, czyli Raul Sanllehí. Działacz porozumiał się z Arsenalem w sprawie wykupienia zawodnika za 20 milionów euro, a później przeprowadził negocjacje także z agentem Niemca, Erkutem Sogutem. Wszystko przebiegło sprawnie i sprawa została przekazana do pionu sportowego „Dumy Katalonii”.

Decyzję na temat zatrudnienia byłego gracza Realu Madryt mają podjąć wspólnie: Pep Seguera, Robert Fernandez oraz Ernesto Valverde. Jak się jednak okazuje, coś co wydawało się jedynie formalnością, może zniweczyć wysiłek Sanllehíego. 

W zespole lidera hiszpańskiej ekstraklasy są przekonani, że Niemiec prezentuje odpowiednią jakość do gry w klubie, ale wątpliwości wzbudzają inne kwestie. Przede wszystkim Barcelona zastanawia się nad sensem płacenia Arsenalowi 20 milionów euro, gdy latem Özil będzie dostępny na rynku transferowym za darmo. Problemem jest także ewentualna aklimatyzacja pomocnika w szatni „Dumy Katalonii” i dostosowania się do mentalności pozostałych graczy. Poza tym jego życie towarzyskie miało doprowadzić przed kilkoma laty do odejścia z Realu Madryt i to również jest traktowane na Camp Nou jako zły omen.

Być może dla Sanllehíego będą to ostatnie negocjacje, jakie przeprowadził dla Barcelony. Hiszpański dyrektor otrzymał kilka ofert z Premier League, gdzie mógłby kontynuować swoją karierę. Jeszcze miesiąc temu mówiono, że może on zostać nowym dyrektorem sportowym Arsenalu.

Decyzja w sprawie Özila zapadnie w ciągu kilku dni. Według „Sportu” Niemiec miał dać jasno do zrozumienia, że jeśli „Duma Katalonii” nie wykupi go w obecnym oknie transferowym, to latem zdecyduje się na ofertę z innego zespołu.