Sprawa transferu kapitana reprezentacji Polski wraca, co pół roku niczym bumerang. Tego lata również nie zabrakło informacji łączących go z przenosinami do europejskich potentatów. Mimo presji wywieranej przez otoczenie zawodnika, władze mistrza Niemiec postawiły na swoim i prawie na pewno Robert Lewandowski zostanie w Bayernie na kolejny sezon.
Do pogłosek transferowych odniósł się tym razem Uli Hoeneß. Prezydent bawarskiego klubu podkreślił, że napastnik nigdzie się nie wybiera. Ponadto odniósł się także do słabszej formy Polaka w ostatnich miesiącach. Winą za miniony okres obarczył agenta piłkarza, Piniego Zahavi. W jego mniemaniu ten miał na Lewandowskiego zły wpływ.
- On próbował się umówić ze mną i z Karlem-Heinzem Rummenigge na spotkanie. Chyba z pięć razy o to prosił. Ja powiedziałem mu, że oczywiście jest taka możliwość, a jako datę zaproponowałem drugiego września o godzinie 14:30 — mówi ironicznie Hoeneß.
Ów termin nie jest przypadkowy, ponieważ okno transferowe w Bundeslidze i w większości krajów zamyka się ostatniego dnia sierpnia.
Ponadto prezydent Bayernu bardzo cieszy się z postawy 30-latka u progu nowego sezonu. Zażartował nawet, że Polak stara się, jakby był nowym nabytkiem klubu.
- Robert ma z nami ważny kontrakt do 2021 roku i, prawdę mówiąc, nie widzimy powodu, dla którego mielibyśmy go sprzedawać. Nie czujemy żadnej presji. Poza tym obecnie wygląda świetnie. Gra, jakby trafił do nas w lecie — dodaje 66-latek.
Hoeneß dodał również, że w 2019 roku planują mocniej zainwestować w nowych piłkarzy.
- Gromadzimy odpowiednie środki i być może w przyszłym roku pozyskamy kogoś z wyższej półki — skwitował tajemniczo Niemiec.
Lewandowski rozegrał w tym sezonie dwa oficjalne spotkania (Superpuchar Niemiec i Puchar Niemiec). Od początku imponuje formą strzelecką. Jak dotąd zdobył cztery gole.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
