Pandemia koronawirusa i tocząca się przy jej okazji dyskusja, pokazały, że gracze mają tylko znikomy wkład w podejmowanie kluczowych decyzji dotyczących funkcjonowania rozgrywek.
– W Bundeslidze jest trzech głównych graczy. Są to DFL - jako organizacja trzymają pieczę nad wszystkim, kluby i zawodnicy. Jednak o wszystkim decyduje tylko dwóch pierwszych członków. My, jako zawodnicy, jesteśmy na samym końcu łańcucha i mamy skupiać się na grze w piłkę. Tak nie powinno być. Chcemy móc uczestniczyć w procesie decyzyjnym dotyczącym przyszłości piłki – oznajmił Andreas Luthe, bramkarz Augsburga.
Podobne głosy docierały już wcześniej. Jaki czas temu pamiętnego wywiadu udzielił Sören Gonther z Erzgebirge Aue.
– Jeśli istnieje grupa zadaniowa do spraw piłki nożnej, przy tym stole musi znaleźć się zawodnik. A kiedy mówisz o pomyśle dotyczącym higieny, należy zapytać o to graczy. Nie powinno się o tym decydować bez naszej wiedzy – stwierdził.
To wszystko dało początek związkowi zawodowemu, który założyli Mats Hummels oraz Neven Subotić (obaj przez lata grali ze sobą w Borussii Dortmund). Z czasem dołączyli do niego wspomniany Luthe, Sven Bender, Nils Petersen czy Alexandra Popp.
– Myślę, że ważne jest, aby gracze mieli głos, także poza Bundesligą. Niedawno zostaliśmy pominięci. Tym bardziej konieczne jest, abyśmy w przyszłości aktywnie uczestniczyli w dyskusji – wyjawił Hummels.
Jak podaje „Kicker”, związek już teraz liczy ponad 70 członków, w tym piłkarzy z Bundesligi, 2. Bundesligi czy zawodniczki kobiecej ekstraklasy.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
