Jaiden Kucharski urodził się na przedmieściach Sydney i szkoli się w tamtejszym Sydney FC. W poprzednim sezonie strzelił 19 goli w jego drugim zespole, po czym został przesunięty do pierwszego. W nim zadebiutował w październikowym meczu A-League z Macarthur FC, notując asystę. Później wystąpił jeszcze w starciach z Brisbane Roar oraz Western Sydney.
Grający w ataku zawodnik ma na koncie spotkania w reprezentacjach Australii do lat 17 i 20. Z tą pierwszą awansował na Mistrzostwach Świata, ale w nich samych już nie zagrał. Korzenie 20-latka pozwalają mu myśleć również o reprezentowaniu barw Polski. Jego dziadkowie i ojciec pochodzą z naszego kraju, a dokładniej rzecz ujmując - z Krakowa, z którego najpierw przenieśli się do Norwegii, a następnie właśnie do Australii.
Kucharski stara się już o polskie obywatelstwo.
- Na razie z Polski nikt nie dzwonił, ale jestem otwarty na propozycje. Nie sądzę, aby reprezentacja Australii chciała mnie w pierwszym zespole, ale jeżeli tak się stanie, to będę reprezentował jej barwy. Jeśli pojawi się opcja występów dla polskiej kadry, to wybiorę biało-czerwonych. To całkiem duży kraj z ogromną historią i świetnymi kibicami. W tym wspaniałym państwie dorastał mój tata i stamtąd pochodzi moja rodzina. Chciałbym zagrać z orzełkiem na piersi. Może właśnie, gdyby zainteresowała się mną federacja australijska, to zareagowałaby polska - powiedział napastnik na łamach „Przeglądu Sportowego”.
- Pod względem podań jestem podobny do Thomasa Müllera i Kevina De Bruyne. W ataku przypominam Roberta Lewandowskiego, ale nie jestem tak wysoki jak on. Mówią o mnie, że jestem „złotym chłopcem” australijskiej piłki. Czasami padają tutaj takie stwierdzenia, ale nie przesadzajmy - scharakteryzował się (więcej TUTAJ).
Młody piłkarz jeszcze nigdy nie odwiedził Polski, ale przyznaje, że chciałby to nadrobić. Jeśli chodzi o język, zna pojedyncze słówka. Stara się go uczyć.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
