Jakub Świerczok w poprzednim sezonie wrócił do gry po oskarżeniach o stosowanie niedozwolonych środków dopingujących.
Początkowo kara uczestnika EURO 2020 miała być zdecydowanie bardziej dotkliwa, ale ten się odwołał, a odpowiednie organy postanowiły ją skrócić.
Z tego względu 30-latek mógł wrócić do gry i zasilił Ekstraklasę. Pomocną dłoń wyciągnął do niego Waldemar Fornalik.
Były selekcjoner reprezentacji Polski prawdopodobnie nie został przekonany przez napastnika, bo jego wygasający 30 czerwca 2023 roku kontrakt, nie został przedłużony.
Świerczok zaskoczył wyborem nowego klubu i dołączył do japońskiej Omiyi Ardija.
Okazuje się jednak, że mógł on pozostać w Ekstraklasie, bo według informacji Dawida Dobrasza kontaktowała się z nim Pogoń Szczecin.
Uczestnik europejskich pucharów szukał nowego napastnika po tym, jak jedna z opcji nie wypaliła. Ostatecznie zdecydowano się na Eftimisa Kulurisa, ale Świerczok stanowił opcję.
Sześciokrotny reprezentant Polski rozegrał w minionym sezonie pięć spotkań.