Były reprezentant Anglii przebił się do wyspiarskiego mainstreamu z poziomu amatorskiego i na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat zapracował sobie na status legendy zespołu „Lisów”.
Wszystko to za sprawą dołożenia olbrzymiej cegiełki w wywalczenie najpierw awansu do Premier League, a potem zdobycie sensacyjnego mistrzostwa Anglii w sezonie 2015/2016.
Jamie Vardy cieszył się wówczas olbrzymim zainteresowaniem, ale w przeciwieństwie do większości swoich kolegów nie skorzystał z okazji do zaliczenia przeprowadzki do jednej z mocniejszych oraz bogatszych rodzimych ekip. Nie straszne było mu też pozostanie w klubie po jego niespodziewanym spadku do Championship.
37-letni napastnik wierzył głęboko w to, że po dziesięciu latach przerwy przyczyni się po raz kolejny do zameldowania z Leicester City w elicie. I tak się w istocie stało. Tym samym stanął on przed idealną szansą na piękne zakończenie profesjonalnej kariery.
Doświadczony zawodnik uznał jednak, że nie nadszedł jeszcze na to czas i przyznał otwarcie, że widzi siebie w dalszym ciągu w kadrze „Lisów”, co wiąże się z przedłużeniem wygasającego latem kontraktu.
- Słuchaj, nie jestem jeszcze gotowy, aby zawiesić korki na kołku. Nogi są w porządku i czuję się tak dobrze, jak nigdy dotąd, więc zobaczymy, co się stanie - powiedział w rozmowie z dziennikarzem Sky Sports.
Vardy zdobył 20 bramek i zaliczył dwie asysty w 36 występach (dziewiętnaście w wyjściowym składzie) w bieżących rozgrywkach
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
