Jan Urban o potencjalnych ruchach transferowych Górnika Zabrze

W poniedziałek piłkarze Górnika Zabrze wrócili z zimowych urlopów. W najbliższy weekend wezmą oni udział w turniejach halowych w Gummersbach oraz Katowicach. 20 stycznia wylecą z kolei na zgrupowanie do Turcji, w której spędzą 10 dni.

Obecnie zabrzanie z dorobkiem 26 punktów plasują się na siódmej lokacie w tabeli Ekstraklasy. To bardzo bezpieczne miejsce. Celem na drugą część sezonu powinno być jego utrzymanie, ewentualnie powalczenie o poprawienie lokaty.

Ze słów trenera Górnika Jana Urbana wynika, że zimą raczej nie ma co spodziewać się wielu ruchów jego autorstwa na rynku transferowym. Na pozyskanie kogoś nowego będzie można liczyć raczej dopiero wtedy, gdy wcześniej ktoś odejdzie.

- Na ten moment zabieramy wszystkich chłopaków, którzy dzisiaj trenowali. Przy otwartym okienku wszystko się może zdarzyć. Możemy kogoś wypożyczyć, może ktoś do nas przyjść. Na dzień dzisiejszy nie ma żadnych konkretów, że ktoś odchodzi, ktoś przychodzi - przyznał szkoleniowiec, którego słowa cytuje „Dziennik Zachodni”.

- Nie mamy zamiaru sprowadzać zawodników, gdy nikt od nas nie odejdzie. Nie gramy już w Pucharze Polski, nie mówiąc już o europejskich pucharach, więc kadrę, jeśli chodzi o liczebność, mamy odpowiednią. Jeśli już, to kadra może być zmieniona w minimalnym stopniu. To znaczy, że będziemy pracowali z zawodnikami, których znamy bardzo dobrze, oni bardzo dobrze znają nas - dodał Urban.

Zapytany o podopiecznych 61-latek przyznał, że Robert Dadok jest chory, a Lukas Podolski doznał drobnego urazu w trakcie treningu na hali.